Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.1.djvu/044

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

granicznemu zaufaniu, jakie szlachetny minister Zawadowski żywił dla intencyi reformatora. Dowodem owego zaufania było powierzenie Czackiemu zastępstwa obowiązków kuratora wydziału wileńskiego.
Nieustając w pracach około zabezpieczenia bytu zreformowanych szkół na Wołyniu, wyjednał Czacki w r. 1807 ustanowienie w Wilnie i Krzemieńcu dwóch komisyi sądowo-edukacyjnych, celem wyświetlenia stanu funduszów w dawnych czasach na oświatę przeznaczonych, rezultatem czego była możność powiększenia liczby szkół parafialnych na Wołyniu i lepsze uposażenie innych zakładów naukowych.
Raz jeszcze w r. 1810 usiłowała zawiść nieprzyjaciół podkopać fundamenta budowy Czackiego, lecz wyznaczona komisya do zbadania zarzutów duchowi wykładów w szkołach Czackiego uczynionych, bezgruntowność ich wykazała. Cesarz Aleksander I zezwolił obywatelom Podola, Wołynia i Ukrainy, uwiecznić zasługi Czackiego wybiciem medalu z jego popiersiem i stosownym napisem.
Chmielowski w pięknem swem studyum, poświęconem Czackiemu, przytacza słowa wielkiego męża skierowane na krótko przed zgonem do syna.
Malują one szlachetne dążności, cele i aspiracye człowieka, który owocnej pracy dla dobra współbraci życie całe poświęcił. «Los nigdy dla mnie nie uśmiechał się — pisał Czacki. Od kilkunastu lat publiczne i prywatne przygody ciągłą idą koleją. Opatrzność może położy granicę nieszczęściom, może je zwiększy. Szanujmy wyrok Nieba, a pracujmy, aby sumienie nasze zaświadczyło, że jesteśmy godni mieć pomyślność w udziale. Już zbliżasz się do tego wieku, gdzie będziesz poznawał te wszystkie przyczyny, które kraj wymazały z liczby narodów. Przekonasz się, że sama cnota jest wszystkiem; ona towarzyszyć winna od pierwszych lat do grobu, ona jedna czyni, że człowiek nie może być zupełnie nieszczęśliwym. Pamiętaj, abyś ziomkom służył. Apatya niech nie ma w twoich oczach cechy cnoty obywatelskiej. Są ludzie, jest ta sama ziemia, która przodków twoich żywiła i ciebie żywi. Jest i będzie wiecznie ten sam Bóg, który współludziom przynosić pomoc i nawzajem ją odbierać każe...
Ostatnią czynnością publiczną Czackiego było otwarcie w r. 1812 gimnazyum Kijowskiego. W rok niespełna, d. 8 Lutego 1813 r. nagle, w sile wieku, zmarł w Dubnie. Pochowany w grobach przodków w Porycku.
Posiew, rzucony przez Czackiego na niwę naukowości i oświaty polskiej, wydał niespożyty owoc. Na polu nauki dzieła Czackiego, między któremi badania jego nad duchem praw polskich i litewskich, nad wpływem praw rzymskich i północnych na ustawodawstwo dawnej Rzplitej, nad ewaluacyą monet, nad epoką Zygmunta Augusta, rozprawa jego o żydach, zdumiewające ogromem erudycyi, do klasycznych w literaturze swojskiej zaliczyć się dadzą. Dosyć powołać się w tej mierze na świadectwa takich uczonych jak: Linde, Ignacy Potocki, Michał Wiszniewski, Daniłłowicz, Jekel, Gołębiowski i Dutkiewicz, by opinia tego rodzaju o pracach naukowych Czackiego prawie przed stuleciem ogłoszonych, nie była zdawkową monetą pochwały, faktami nie stwierdzonej.
Obok takiej zasługi zarejestrowanej na kartach dziejów literatury ojczystej, dostatecznie wymienić kilkanaście nazwisk uczniów krótkotrwałego niestety zakładu naukowego, energią Czackiego powołanego do życia, by ocenić doniosłość wpływu, jaki szkoła Krzemieniecka przez tych właśnie uczniów miała i ma dotychczas na losy oświaty rodzimej. Dzięki Czackiemu zasłynąć mogli w literaturze tacy koryfeusze, jak: Józef Korzeniowski, Karol Sienkiewicz, Tytus Szczeniowski, Juljusz Słowacki, Franciszek Kowalski, Antoni Malczewski, Olizarowski, Tomasz Padurra, Tymon Zaborowski, Stefan Witwicki, Maurycy Gosławski, Onufry Lewocki, Michał Budzyński, Aleksander Przezdziecki, Gustaw Olizar, Franciszek Sobieszczański, Waleryan Wróblewski, Leon Rzyszczewski, Karol Podczaszyński, Teodozy Sierociński i wielu innych.
Oni to sławę Krzemienieckiej szkoły na chwałę jej inicyatora i piśmiennictwa krajowego dalszym przekazali stuleciom.

Aleksander Kraushar.