Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nego rodzaju degeneracji, która polega na tem, że osobnik może go w sobie dowolnie wywoływać lub też w razie mimowolnego wybuchu tegoż, nad nim panować. Tłumaczy to nam jasno wiele spraw dotąd za sporne uważanych, zwłaszcza pod względem temperamentu i popędu płciowego kobiety. Tak naprzykład nie ulega żadnej wątpliwości, że u kobiet wskutek specjalnego wychowania, które od samego początku tłumi w kobiecie nawet zarodki myśli seksualnych, uważając je za rzecz zdrożną, wystąpić musi z czasem istotne zahamowanie popędu płciowego, chyba że temperament mimo wszystko weźmie u niej górę. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że u ludów dzikich a nawet i u nas po wsiach, sfera seksualna kobiety jest całkiem inną (bo naturalną), jak u wielu kobiet wychowanych w mieście. Przy ocenie popędu płciowego popełnia się jeszcze ten błąd, że stale porównuje się popęd męzki z żeńskim, a te (jakkolwiek mają ze sobą wiele wspólnego) nie są jednak identycznemi i równowartościowemi. Zwolennicy zdania, że popęd płciowy u kobiety nie istnieje, względnie jest znacznie słabszym jak u mężczyzny, przytaczają na dowód fakt, że wiele kobiet nie odczuwa zupełnie potrzeby zaspakajania tego popędu, a co gorzej, nawet w czasie stosunku niema żadnego uczucia rozkoszy. Sprawa ta znowu postawiona jest zasadniczo na fałszywej stopie. To, że kobieta nie odczuwa popędu płciowego, względnie, że tenże nie jest u niej wrodzonym, lecz musi być dopiero rozbudzonym, nie jest też prawdą. Przedewszystkiem wzbudzić można w człowieku tylko to, co w nim istnieje. Liczne przypadki samogwałtu u dziewcząt dowodzą, że jednak kobiety odczuwają też potrzebę zaspakajania popędu płciowego, lecz będąc wychowane w purytańskich zasadach, tają się z tem i to nieraz przez całe życie. O drugiej kwestji, to jest obojętności płciowej, mówić będziemy na innem miejscu, gdzie poruszymy zarazem zupełnie przeciwną