Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przez burze życia nadłamanych, ginie bezpowrotnie w bagnie rozpusty, które łamie je zupełnie brutalną ręką szablonowego rygorozu źle zrozumianej moralności.
Profesor Lenartowicz w swoim odczycie we Lwowie w Lidze Kobiet na temat: „Jak może społeczeństwo współdziałać w walce zwalczania chorób wenerycznych?“ bardzo pięknie się wyraził:
„Wy kobiety żądać powinnyście, by i w prostytutce uznać człowieka, by i jej los poprawić. Ten głos do społeczeństwa zrywa się wielokrotnie i w duszy samotnej prostytutki. Chlubiąc się przepiękną nauką Chrystusa, jakżeż łatwo zapominamy o słowach Jego: „Kto z was jest bez grzechu, niech rzuci na nią kamieniem!“...
A my tylko kamienie mamy w rękach ale nikt nie chce z pomocą swej dłoni wyciągnąć.
Jako środki zaradcze podaje Lenartowicz zwracanie bacznej uwagi na wychowanie domowe zwłaszcza w sferach biedniejszych, gdzie nieraz młode dziewczęta śpią razem z mężczyznami, dalej zakładanie przy szpitalach domów pracy i warsztatów, do którychby kierować można prostytutki, dawać im tam uczciwą pracę i zarobek, a wreszcie biura przy stowarzyszeniach kobiet, któreby zajmowały się szczerze i bez wstrętu, dziewczyną, która chce zawrócić się z fałszywej drogi życia i dawać jej zaraz odpowiednią pracę. Wiele prostytutek wie, że czeka je zaraza, a na starość nędza i kij żebraczy, więc szaleje i pragnie o tem zapomnieć, jednak gdyby wiedziały one, że ktoś się nimi szczerze zajmuje, może niejedna opamiętałaby się jeszcze!
Na szczęście zaczynają jednak przebłyskiwać tu i ówdzie zrozumienia tej strasznej bolączki ludzkości i tworzą się stowarzyszenia, które idą do tych biednych stworzeń nietylko z umoralniającemi odczytami, ale z gorącem sercem, wierząc, że upadłe jednostki,