Strona:Adolf Dygasiński - Zając.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




VII.

Dlaczego człowiek nadał Mefistofelesowi postać ludzką, nie lisią? Czyżby uznawał, że w przewrotności lis człowiekowi nie sprosta?
Ale zające morzelańskie musiały chyba przed Kitą odczuwać taką samę trwogę, jaką chłop zabobonny odczuwa, wyobrażając sobie dyabła w ludzkiej postaci. Jednakże dyabeł płata ludziom po największej części figle tylko i to zwykle pijakom; lis, gdzie się pokaże, popełnia kradzież, zabójstwo — istny Rinaldini morzelański!
Onego czasu, kiedy to było polowanie z naganką, Malwa na stanowisku tak nieznacznie przywarł do pniaka, że Kita wyszedł na strzał, a po strzale padł i leżał na murawie martwy. Strzelec poskoczył żwawo — że to z lisem miał do czynienia — chce go jeszcze kolbą w łeb zajechać, w tem Kita się z ziemi porywa — i tyle go Malwa widział.