Strona:Adam Szymański - Dwie modlitwy.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

głębokich jak dusza narodu, której nigdy uczucia miałkie i drobne nie poruszą, wielkich, jak wielkiem jest na ziemi istnienie, wiekami zmroczone.
Rzuć w tę głębie, ile chcesz smutków najczarniejszych, radości nieokiełznanych, nie zmącisz jej i z wierzchu nawet; na pioruny niebieskie odpowiada ona głuchem swych wód warczeniem, jednym taktem, zmienionem tempem zaznaczając je zaledwie!
Ze skarbnicy tej dotąd nie ocenionej należycie, zaczerpną kiedyś wielcy mistrze przyszłości, jak dziś czerpią z niej ludzie prawdziwie bolejący.