Strona:Adam Mickiewicz Poezye (1822) tom drugi.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I taką śmiercią Maryla,
Którą widziałem na łące.
(śpiéwa.)
Tam u Niemnowéj odnogi,
Tam u zielonéj rozłogi,
Jaki to stérczy kurhanek?
Spodem uwieńczon jak wianek,
W maliny, ciernie i głogi... (przestaje
śpiéwać)
Ach i to jest widok srogi,
Kiedy piękność w życia kwiecie,
Ledwie wschodząca na świecie,
Zegnać się musi z lubym jeszcze światem!
Patrz, patrz, blada na pościeli,
Jak na obłoczkach mglisty poranek!
S płaczem dokołą stanęli:
I smutny xiądz u łóżka,
I smutniéjsza czeladka,
I smutniéjsza od niéj druszka,
I smutniéjsza od nich matka,
I najsmutniéjszy kochanek.