Przejdź do zawartości

Strona:Adam Mickiewicz Poezye (1822) tom drugi.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przeszła północ, kogut pieje,
Skończona straszna ofiara;
Czas przypomnieć ojców dzieje.
Stójcie...

CHÓR.
Cóż to?

GUSLARZ.
Jeszcze mara!

CHÓR.
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?

GUSLARZ. (do jednéj z wieśniaczek.)
Pasterko, ot tam w żałobie...
Wstań, bo czy mi się wydaje,
Czy ty usiadłaś na grobie?
Dziatki! patrzajcie dla Boga!
Wszak to zapada podłoga,
I blade widmo powstaje;
Zwraca stopy ku pasterce,
I stanęło tuż przy boku.
Zwraca lice ku pasterce,
Białe lice i obsłony,