Strona:Adam Mickiewicz - Zywila.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

źniéj Grażynę i Wallenroda, a widać w niéj nawet tenże sam sposób obrobienia przedmiotu.
Pod gniotem cenzury podejrzliwéj, poeci nasi często byli zmuszeni uciekać się do roli bajko-pisarza który nie mogąc wprowadzić na scenę ludzi, daru mowy zwierzętom udziela, i tak za pomocą przypowieści, wykłada prawdy, lub rozwija uczucia, wygnane z dziedziny życia politycznego. Z wyłącznym talentem i dowcipem używał tego sposobu Juljan Niemcewicz. Ojciec mój, kreśląc obowiązki względem ojczyzny, nieraz bohatérów poematów swoich szukał w odległych dość epokach, aby ich słowa, zupełnie dla rodaków przezroczyste, w oczach nieprzyjaciela zdawały się być tylko prostą historją. Takie utwory utrzymywały miłość Ojczyzny i nienawiść obcego jarzma.

Władysław Mickiewicz.

Paryż, 21° maja 1866 r.