Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część I, II i IV.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie do dworu z Nowym rokiem,
Ze łzami idziem na groby.

CHÓR.

Póki ciemno, głucho wszędzie,
Spieszmy się w tajnym obrzędzie.

GUŚLARZ.

Spieszmy cicho i powoli,
Poza cerkwią, poza dworem:
Bo ksiądz gusłów nie dozwoli.
Pan się zbudzi nocnym chorem.
Zmarli tylko wedle woli
Spieszą, gdzie ich guślarz woła:
Żywi są na pańskiej roli,
Cmentarz pod władzą kościoła.

CHÓR.

Póki ciemno, głucho wszędzie,
Spieszmy się w tajnym obrzędzie.

CHÓR MŁODZIEŃCÓW.
Do dziewczyny (obacz „Romantyczność“)[1]

Nie łam twych rączek, niewiasto młoda,
Nie płacz: i oczek i dłoni szkoda.
Te oczy innym źrenicom błysną,
Te rączki inną prawicę ścisną.
Od lasu para gołąbków leci,
Para gołąbków, a orlik trzeci:
Uszłaś gołąbko, spojrzy do góry,
Czy jest za tobą mąż srebrno-pióry?
Nie płacz, nie wzdychaj w próżnej żałobie:
Nowy małżonek grucha ku tobie,

  1. Poeta wskazuje tu oczywiście na swoją balladę «Romantyczność»; być może, że Karusia, opłakująca Jasieńka, miała występywać i w I-ej części «Dziadów»; tak przynajmniej należałoby się domyślać z Chóru młodzieńców. Przyp. wyd.