Strona:Adam Fischer - Ossolineum.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niem ludzie nie przeciętni. Tak istotnie było. Obok dyrektora Kłodzińskiego, wielką jest zasługa kustosza Szlachtowskiego, który porządkował i układał bibliotekę. Systematyczny katalog kartkowy był owocem jego pracy. Zajął się on nadto zebraniem, ułożeniem i opisaniem numizmatycznego zbioru w Zakładzie, a mianowicie zbioru monet i medali polskich, którego właściwie przed nim nie było, bo jedno znajdowało się gdzieś w woreczkach pochowane po różnych kątach, drugie w węzełkach, pudełkach i skrzynkach, po różnych pakach, a nawet na strychu. Działalność Szlachtowskiego, jako wzorowego organizatora zbiorów bibliotecznych, zasługuje na pełne uznanie. A nie było to jedyne pole jego trudów. W czasach ruchów dość chaotycznych i swarliwych, dr. Jan Szlachtowski, jako profesor literatury polskiej na uniwersytecie lwowskim, starał się u władz centralnych o „Radę szkolną“ i język polski w szkołach, a gdy wypadki roku 1848 dalszą akcyę w tym kierunku uniemożliwiły, niestrudzony działacz nie ustaje w pracy dla dobra narodu i proponuje już w roku 1851 założenie „Macierzy polskiej“, na wzór czeskiej „Maticy“, i wydawnictwa takie rozpoczął w drukarni Zakładu narodowego im. Ossolińskich. Niestety, cicha praca, bez rozgłosu dziennikarskiego i przechwałek, nie zdołała wzbudzić uznania. Ogół literatów nie chciał tej pracy zrozumieć, więc podnosił krzyki, iż Zakład nic nie robi, i prócz czasopisma nic nie drukuje. Ciągła wojna podjazdowa przeciw kierownikom Zakładu poczęła ich wreszcie zniechęcać, i w roku 1847 ustąpił Gwalbert Pawlikowski, w roku 1850 Kłodziński i Szlachtowski. Do ustąpienia dzielnych pracowników przyczyniła się również śmierć kuratora Henryka ks. Lubomirskiego w roku 1850. Rząd narzucił wtedy jako kuratora Maurycego hr. Dzieduszyckiego, który, ulegając opinii, ostro skrytykował dotychczasowego dyrektora, po latach jednak przyznał, że sąd jego był niesłuszny i zmarłemu w roku 1858 Kłodzińskiemu poświęcił następujące słowa gorącego wspomnienia w dorocznem sprawozdaniu Zakładu: „Adam