Strona:Adam Fischer - Ossolineum.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

instytucyę dochodów, a kurator ekonomiczny Broniewski został zabity, zacny dyrektor z własnej kieszeni łożył na budowę.
Ossolineum istotnie starało się w owych latach, by stanąć na czele naukowego postępu w kraju, stać się jego ogniskiem i kierownikiem. Więc przedewszystkiem w myśl statutów Zakładu, odbywają się w dniu 12 października posiedzenia doroczne ku uczczeniu pamięci założyciela. Ponieważ były to jedyne wówczas publiczne posiedzenia we Lwowie, więc zajmowano się niemi bardzo żywo, a wielka sala Zakładu zapełniała się zawsze wielką ilością osób. Na posiedzeniach tych bywali zwykle arcybiskupi wszystkich trzech obrządków, wszyscy dostojnicy miejscowi, literaci i artyści. Przybywała też licznie młodzież uniwersytecka, a wstęp miały także kobiety. Posiedzenia zagajał zastępca kuratora Gwalbert Pawlikowski, przedstawiając ogólne czynności Zakładu, poczem któryś z uproszonych literatów odczytywał swą rozprawę naukową.
Obok tych zebrań corocznych, skupiało się w domu Kłodzińskiego istotnie całe ówczesne życie literackie i artystyczne i towarzyskie. „Wtorki“ u dyrektora Zakładu narodowego im. Ossolińskich należały do najbardziej znanych i uczęszczanych wówczas zebrań we Lwowie. Co tydzień zgromadzali się artyści, uczeni, literaci, wszyscy, co oświatą lub talentem mieli prawo zaliczać się do umysłowych znakomitości, i podejmowani uprzejmie przez gospodarza, znajdowali tutaj pole do wzajemnej wymiany myśli i chwilę wytchnienia. Na wieczory te zbierało się także grono pań, ożywiających towarzystwo i dających mu cechę bardziej towarzyską, co nie przeszkadzało bynajmniej swobodzie wymiany myśli w najważniejszych nieraz kwestyach naukowych, literackich i publicznych. Kiełkowały rozmaite projekta, rozjaśniały się pojęcia, powstawały plany literackie, z których jedne rozwijały się później i urzeczywistniały, inne upadały. Najnowsze dzieła i wydawnictwa stanowiły zazwyczaj główny przedmiot rozmowy. Na każdym prawie z tych wieczorów czytał