Strona:Adam Asnyk jako wyraz swojej epoki.djvu/035

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ostatnia róża zwiędła), i inne rodzone siostrzyczki dawniejszych strof tego rodzaju; w innych paru wierszach (Rozłączenie, Łabędzi śpiew) spłacony haracz sentymentalizmowi, to jest owemu sztucznemu smutkowi, który lubuje się więcej w kostjumie i dekoracji, niż w samej akcji uczucia. Ale heinowskiej ironji, owego „pląsania nad przepaściami“ i „natrząsania się z własnych uczuć“ niema tu już ani śladu. Muza Asnyka wybielała i spoważniała, chód jej powolniejszy, na twarzy jej miejsce drgań konwulsyjnych zajął spokój refleksji, powleczony jakby mgłą rezygnacji.
Refleksja i w dawniejszej poezji Asnyka brała znaczny udział, ale teraz wybija się na pierwsze miejsce. Jestże to ze szkodą, czy z pożytkiem dla tej poezji? Sama refleksja, jak wiadomo, nie może stworzyć poezji, jeżeli jej nie przybywa na pomoc fantazja, dająca kształty i kolory, i uczucie, nadające ton obojętnym dźwiękom, ale może pogłębić poezję, jeżeli będzie zwrócona ku najwyższym lub najżywotniejszym zagadnieniom życia ludzkiego. Ani Faust, ani Boska Komedja nie byłyby pomnikami, na które całe wieki oglądać się będą, gdyby nie nurtowała w nich głęboka refleksja, ku takim właśnie zagadnieniom zwrócona. Jeśli jednak skrzydła fantazji są słabe, jeżeli poetę spotyka los Ikara, wówczas poezja jego, na samej refleksji oparta, jest tylko pełzającem rozumowaniem, ubranem w szatę rytmiczną. Na szczęście słowa te nie stosują się do poezji Asnyka, jakkolwiek i on za wielki nieraz balast refleksji zabiera na skrzydła swoje i wskutek tego musi je nieraz zwijać dla odpoczynku, a refleksji swojej każe iść piechotą naprzód. Dla przykładu weźmy Ociemniałego Thamyrisa, któremu skądinąd potem jeszcze będzie się należała wzmianka. Złamany smutnemi kolejami życia, żebrak z wieszcza i z władcy, wychodzi on na górę, gdzie mieszkają panny, „którym lotnego konia zdrój smakuje“, i błaga