mimo to ma wszystkie artystystyczne dane po temu, aby ją zaliczyć do pereł belletrystyki polskiej. Pisana doskonale, stylem jasnym, wytwornym i wypolerowanym, jak na poetę przystało, jest utworem pełnym wdzięku i przynosi treść bardzo interesującą. Nadto pod pozorami najściślejszego objektywizmu posiada tę zaletę, że trzyma uwagę czytelnika w niesłabnącem naprężeniu. Przedstawione w niej typy, choć na swój czas były jeszcze bardziej charakterystycznemi, bardzo niewiele straciły ze swoich cech najistotniejszych. Jako satyra na społeczeństwo popowstaniowe doskonale ujmuje ich śmieszności i wady, ich obłudę i chęć pozowania na co innego niżeli są w istocie, ich snobizm, ich artystyczne pretensje, tak właściwe naszej szlachcie wogóle.
Bohaterka romansu panna Leokadja, pierwsza rzuca się w oko, jako typ z galerji współczesnych kobiet. Typowa panna na wydaniu, aspiruje do świetnego zamążpójścia, marzy o wejściu do sfery arystokratycznej, o zrobieniu świetnej partji. Zresztą lalka bez duszy.
Typami kapitalnie naszkicowanymi są oboje rodzice panny, państwo Bąbalińscy, spanoszona szlachta, zadzierająca nos do góry, pragnąca za wszelką cenę wzniesienia się. Bąbaliński ojciec, szlachcic głupi jak but, nie orjentujący się w stosunkach społecznych, pozbawiony wszelkiej ideologii i jasnego poglądu na sprawy publiczne jest okazem kopalnym, którego szczątki i dziś jeszcze spotkać tu i ówdzie można.
Strona:Adam Asnyk - Panna Leokadja.djvu/13
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.