Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Cztéry listy!! mówiła do siebie, nie wiedząc który ma rozpieczętować piérwszy... Przyszła jéj myśl familijnego spisku.... którego sprężyny mogła się domyślać w kochanéj pannie Hortensyi. Było to jasnowidzenie.... Z rezygnacyą złożyła przed sobą korrespondencyę: — zbliżała się chwila walki przewidywanéj — czuła rodzina miała ją ratować od zguby na brzegu przepaści.
Ze cztérech listów wybrała ten, w którym domyślała się ręki pana Karola.
Najmniéj się go obawiała. W istocie pismo było od niego.... Dowcipny w rozmowie pan Karol, któremu nigdy na żywéj odpowiedzi nie zbywało — wziąwszy pióro do ręki męczył się z niém i — pisać nie umiał. Mówcom zwykle brak tego talentu, tak jak tym co piszą, rzadko bywa dany dar żywego słowa.... List Karola był okrutnym wysiłkiem. Zaczynał się najprzód od wyznania nieudolności do pisania, długim wstępem, z nieskończonemi frazesami, pełnemi nawiasów i niepotrzebnych dodatków....
— «Gdym wyjeżdżał z Ruszkowa, mówił daléj — byłaś dla mnie tak łaskawa, tak dobra, żeś mi pozwoliła się uciec do siebie w potrzebie.... To mnie upoważnia do kroku śmiałego — do ucieczenia się ku tobie w sprawie twéj własnéj.... Są dusze gorliwe o cudze dobro i zbawienie, które lubią krzyczeć i hałasować, nawet gdy najmniejszego