Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Widzisz kochana kuzynko, odzyskaliśmy dezertera.... pan Robert z powrotem. Pomimo różnych przypuszczeń pułkownika, ja nigdy wierzyć nie chciałam, żeby nas p. Jazyga się wyrzekł....
To mówiąc, zaprezentowała nie Roberta panu Karolowi, lecz przeciwnie. Wprawdzie jako kuzyna domu należało go przedstawić — lecz.... kuzyn miał się za coś tak wyższego.... iż go to dotknęło. Zmierzył oczyma ciekawemi Roberta, który grzecznie i uprzejmie mu się ukłonił. Stojąca z boku Ada pilnie to pierwsze spotkanie badała.... zdało się, że chciała wzajemne ich myśli odgadnąć.
Karol nasłuchał się był tyle i tak różnych rzeczy o tym parobczaku od panny Hortensyi — iż pod wpływem ich miał o nim wyobrażenie, którego pierwszy rzut oka wcale nie potwierdził.
Wystawiał go sobie niezgrabnym i ograniczonym, a znalazł naturalnym, — i same oczy, czoło, wyraz twarzy o pojętności świadczyły. Przy tém Karol nie mógł zaprzeczyć, że chłopak był bardzo piękny, świeży i miał w sobie wszystko co się kobiecie podobać mogło.... Znać było przy nieśmiałości pewnéj, która mu wdzięk dawała — wyraz siły i energii, nie popisującéj się z sobą, ale siebie świadoméj.
Pan major nie bardzo go napędzał do książek, ale to męzkie wychowanie, które na nabyciu