Strona:Abramowski-braterstwo-solidarnosc-wspoldzialanie.pdf/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na sumę 115 fr. „Jest więc naturalne — pisze dalej ów korespondent — że w tych warunkach liczba członków i przedsiębiorczość kooperatywy rośnie szybko i że klasy pracujące wszędzie usiłują stworzyć podobne instytucje. Kapitały gromadzą się w kooperatywach tak łatwo i obficie, że pomimo rozszerzenia się kooperatywy ciągle jeszcze trzeba poszukiwać ujścia dla zużytkowania tych kapitałów”[1].

3. UZDOLNIENIE DO SAMORZĄDU

Kooperatywa spożywcza w większym jeszcze stopniu niż inne stowarzyszenia ludowe jest szkołą społeczną, gdzie ludzie uczą się sami radzić nad swoimi sprawami, organizować je, działać zbiorowo i solidarnie, reformować warunki swego bytu własnym umysłem i własnymi siłami; gdzie poznają w praktyce złożony mechanizm ekonomiczny i społeczny dzisiejszego życia i sposoby rządzenia nim. Jest to więc w całym znaczeniu tego słowa szkoła samorządu społecznego i demokracji, której nie mogą zastąpić żadne teorie ani nauki z książek.

Nawet niepowodzenia, które spotykają kooperatywę, stają się dla jej członków bodźcem do kształcenia się społecznego. Kooperatysta, mówi Cernesson, nie może porzucić swego sklepu tak, jak pierwszy lepszy klient opuszcza kupca, który go źle obsługuje. Sklep kooperatywny bowiem jest to jego własny dom; nikt zaś nie porzuca swego domu, gdy ten jest niewygodny, lecz stara się go naprawić; i kooperatysta już po kilku miesiącach swego należenia [członkostwa] zaczyna czuć, że jest to jego obowiązek. Jeżeli wskazuje na straty, jakie sam ponosi przez złą administrację sklepu, to może śmiało twierdzić, że czyni to nie tylko dla własnego interesu, ale w interesie wszystkich. I administracja kooperatywy nie może wobec tych reklamacji zająć takiego stanowiska lekceważącego, jakie zwykle zajmuje w tych razach administracja instytucji państwowych. Jest ona bowiem zanadto zależna od tych, którzy reklamują [składają reklamację]. Kooperatysta przez samo swoje korzystanie z magazynu wspólnego jest codziennie pobudzany do śledzenia za interesami stowarzyszenia, do obmyślania i proponowania

  1. Cytowane u Holyoake’a w Historii pionierów rochdalskich.