Przejdź do zawartości

Strona:A to pan zna?.pdf/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

75-letni Fajwel Aronfuss ukrył się także. Podczas skrupulatnego przetrząsania domu policja znajduje go wciśniętego w jakiś kąt. Aronfuss drży na całem ciele.
— Dlaczego pan się chowa? pyta przedstawiciel władzy. W pańskim wieku nie grozi panu przecież pobór, ma pan już przecież 75 lat!
— Jakto? — pyta Aronfuss — a generałów w wojsku nie potrzeba?

Pani Neureich zdanie o nowo wystawionym dramacie:
— To nie jest sztuka na premjerę!

Tego łotra Sonnenbluma długo szukał Karpeles i nigdzie nie mógł go znaleźć. A wściekły był na niego o tę historję z wekslami, że coś okropnego! Wreszcie spotyka go na ulicy.
— Ty łobuz, ty ganew, ty cham! Nareszcie cię widzę! Takich jak ty rabusiów trzeba wieszać na latarniach! Bydlę, psiakrew!
Sonenblum milczy. Kilku przechodniów przystaje i przysłuchuje się awanturze.
— Oszust! Świnia! Żebym miał przy sobie rewolwer, tobym ci tutaj na miejscu dał w mordę! Grandziarz! Złodziej! Ostatni podlec!
Sonnenblum milczy. Tłum zbiera się coraz większy, Karpeles pieni się: