Strona:A. Lange - Elfryda.pdf/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Eliza wielce się uradowała z tej wiadomości, a jeszcze bardziej ciocia.
Stasiek szczerze winszował Joasi i mnie porówno, poczym zwierzył mi się, że tę bogatą pannę już porzucił, że znalazł inną bogatszą i nadzwyczaj piękną, szampańską kobietę — i że na ekspensa tej wyprawy potrzeba mu gotówki, a tu golizna okrutna.
— Kochany szwagrze — zakończył — pożyczcie mi sto rubli. Oddam za tydzień.