Strona:Święty Franciszek Seraficki w pieśni.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I oto cudem zjawiska,
W kształt Serafa nieba szczyty
Rzuca Pan i przed nim błyska,
Sześciu skrzydłami okryty;
Twarz pokoju promień ciska,
A sam do krzyża przybity.

Sługa poznał swego Pana
Wpośród cierniowego wianka;
Poznał wszech wieków Hetmana,
W cichej pokorze Baranka,
Tajnia niewypowiedziana,
Pieści słuch Zbawcy kochanka.

Cały szczyt światłem połyska,
Kraj dokoła uwesela;
Miłość nowiutkiem z ogniska
Światłem Franciszka obdziela;
Wnet na ciele jego tryska
Błogich pięć ran Zbawiciela.

Cześć Tobie, Ukrzyżowany,
Niech Cię uwielbiam, Zbawco świata.
Z Franciszkiem, co miał Twe rany,
Co miłością tak się splata,
Że z Twym smutkiem duszą zlany,
Z męką Twą ciałem się brata.