Strona:Święty Franciszek Seraficki w pieśni.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



Po przebytej ciężkiej chorobie, Franciszek czuł się bliższym Boga i względniejszym na nędze biednych i swych ukochanych braci. Spotkawszy razu pewnego żołnierza szlachetnego rodu, ale nędznie ubranego, zdjął z siebie bogaty strój, aby go nim przyodziać. Bóg za ten czyn nagrodził go widzeniem proroczem. We śnie Franciszek znalazł się nagle przeniesionym do wspaniałego pałacu, pełnego tarcz, znaczonych znakiem krzyża. »Dla kogo te tarcze i ten pałac?« pyta zdumiony, a głos odpowiedzial mu: »Dla ciebie i rycerzy twoich«. Skoro świt, wstał z łóżka zdziwiony tem widzeniem, pełny ufności w obietnice Pana, ale w niedoświadczeniu dróg Bożych marzył tylko o czynach i doświadczeniach wojennych.
Choroba i cierpienia zbliżają nas do Boga, odrywając od rozkoszy i przyjemności, uczą współcierpieć nad nieszczęśliwymi i mieć litość nad ubogimi.
Miłosierdzie zawsze Bóg wynagrodzi hojnością łaski, nawrócenia i utrwalenia w pobożności.