Strona:Święty Franciszek Seraficki w pieśni.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Św. Franciszek z ptaszkami.
Na głos Franciszka ptaszki wyciągały szyje, biły skrzydełkami, schylały główki do ziemi.


Pewnego razu Franciszek zapytal swoich towarzyszów: Moi Bracia, powiedzcie mi, co mój Pan i Zbawiciel rozkazuje mi czynić? Ojcze, odrzekł Masseusz, oto jest odpowiedź Sylwestra i Klary objawiona im z nieba: Idź i nauczaj! Na te słowa Franciszek wstaje i mówi: »Pójdźmy w Imię Pana nauczać wszelkie stworzenie«, wtem spostrzegł mnóstwo ptaków przelatujących z drzewa na drzewo obok drogi. Ten widok zachwycił go, więc mówi do swoich braci: »Zaczekajcie na mnie tutaj, potrzeba abym poszedł nauczać moich braci ptaszków«. Na głos jego wszystkie ptaszki zebrały się koło niego, a on im mówił o Bogu naukę, której pilnie słuchały: »Bóg udarował was dobrodziejstwami: powinniście Go za to chwalić w każdej chwili i na każdem miejscu... Ach, ponieważ Stwórca wasz tak was kocha, strzeżcie się niewdzięczności, wychwalajcie Go bezustannie«. Potem przybywszy do Bovegno miał kazanie o miłości Boga i przywrócił wzrok dziewczynce. Ptaszki i dzikie zwierzęta korzyły i łasiły się u stóp pokornego i najczystszego pokutnika Asyżu, szanowały w nim niewinność jak Adama w raju. Przed cnotą i niewinnością serca korzy się wszelkie stworzenie.