Strona:Św Paweł Apostoł Narodów.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie będą trwać w niedowiarstwie, będą wszczepieni, bo mocen jest Bóg wszczepić ich na nowo”[1].
I czegożby on nie oddał za to, by krewnych swoich wedle ciała oświecić i do Chrystusa nawrócić! Śle on ustawiczne modlitwy o ich nawrócenie: „Bracia, pożądaniem serca mojego i modlitwą moją do Boga są oni i zbawienie ich[2]. Na modłach i wzdychaniach serca jeszcze mu nie dosyć: wszystko on odda za ich zbawienie.
Im bardziej go żydzi prześladują, tem natrętniej nawraca ku nim w swych apostolskich wycieczkach, chociaż dobrze wie, co go z ich strony czeka i chociaż jego powołanie dla misji pogańskiej aż nadto usprawiedliwiać mogło niezajmowanie się więcej sprawą nawrócenia żydów, dla której pracują inni apostołowie.
Miłość jego dla swoich jest jednak tak wielka, że mimo wszystko, on raz po raz ku nim się wyrywa w swych misyjnych podróżach i pracach.
Wie on zgóry dobrze o tem, że ich wszystkich nie pociągnie ku sobie. Ale gotów narazić się nie wiem na jakie trudy, niebezpieczeństwa, przeciwności, jeśliby mógł okupić niemi chociażby tylko nawrócenie niektórych z nich.
Mówi on do pogan: „Jako apostoł pogan, pracuję ja wprawdzie ku chwale urzędowania mego; tak atoli, abym też jako pobudził rodaków moich do współubiegania się z wami i zbawił niektórych z nich”.[3] I niema dla Pawła św. tak niewdzięcznej pracy i tak wielkich wyrzeczeń, którychby nie poniósł dla nawrócenia swoich.

Największą chyba ofiarą, jaką człowiek może dać za drugich, jest ofiara z życia własnego; i życie jest gotów zawsze za nich oddać. Ale miłość Pawłowa zna jeszcze wyższą i większą ofiarę: On gotów jest za swoich oddać chociażby własne zbawienie: „Pragnąłbym, mówi on, sam być skazanym na zatracenie daleko od Chrystusa za braci moich, którzy są krewnymi moimi wedle ciała”.[4]

  1. Rzym. XI, 23
  2. Rzym. X, 1
  3. Rzym. IX, 13—14
  4. Rzym. IX, 3