Niech cię cnót twoich podziwieniem zdjęci
Józefie chwalą Aniołowie święci:
Niech chrześcijańskie ludy swemi głosy,
Wynoszą cnoty twoje pod niebiosy.
Tyś czystej Panny mąż panieństwem luby,
Godnym był święte z nią poprzysiądz śluby:
Tyś z nią panieńskim ozdobiony wieńcem,
Żył wraz młodzianem i wraz oblubieńcem.
Nie wiedząc jeszcze o niebieskiej cięży,
Gdy Panny brzemię myśl twoją ciemięży,
Anioł cię uczy, że się podobało,
Bogu wziąść z czystej Panny ludzkie ciało.
Tyś na swych rękach nosił Boga człeka,
Gdy do Egiptu z Maryją ucieka:
Tyś go w Solimie szukając ze łzami,
Z radością znalazł między doktorami.
Inni się z Bogiem cieszą, gdy powieki
Zamkną, a w niebie żyć zaczną na wieki;
Tyś jeden tylko między śmiertelnemi,
W twym domu z Bogiem wraz mieszkał na ziemi.
W Trójcy jedyny Boże, przez zasługi
Józefa, odpuść grzechów naszych długi:
By dusze nasze z brudu grzechów czyste,
Wstąpiły w niebo cnotom otworzyste.