Przejdź do zawartości

Strona:Śpiewnik Robotniczy PPS.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Stańmy jako upiorów gromada,
We krwi wrogów nasyćmy pragnienie.


Łodzianka.

Śmiało podnieśmy krwawe sztandary,
Jasną zielenią opaszmy skroń.
Otośmy, pełni siły i wiary,
Na bój śmiertelny chwycili broń.
O, bo to walka o wolność ludu!
Sztandar nasz krwawy — braci krew,
Droga przed nami z cierni i trudu;
Uczucia w piersi: — zemsta i gniew.
Naprzód, o Łodzi, w krwawej powodzi,
Poległych braci pomścić już czas,
Czas, by stanęli starzy i młodzi,
Walczyć za wolność czas, wielki czas!

Dziś, gdy nas gnębią różne Szajblery,
Gdy majster każdy — szpicel i cham,
Gdy ufni w pomoc rządu Gajery
Pędzą łaknących pracy od bram,
Gdy z Kaznakowym Poznański w zgodzie,
Gdy razem chłoszczą: nędza i bat,
Gdy za ideę w głodzie i chłodzie
Umiera ojciec, siostra i brat,
Naprzód, o Łodzi, w krwawej powodzi,
Zerwijmy pęta z gnębionych mas;
Stańmy do walki, starzy i młodzi;
Czas pomścić braci poległych, czas!