Przejdź do zawartości

Strona:Śpiewnik Robotniczy PPS.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Potęgą naprzód ruszym całą,
Wiekowych ciemnic strząsną pleśń.

Na jasnym niebios dziś lazurze
Gdziekolwiek się nasz zwróci wzrok,
Czerwony Sztandar szumi w górze,
Wyrasta już nad mgły i mrok...

Ku przerażeniu sytej zgrai
Idziemy razem, w dłoni dłoń,
Wolność nam przyszły los umai,
W solidarności nasza broń!

A więc szeregiem bracia dalej,
Od żądań naszych brzmi ten śpiew,
Wezbranym nurtem huczą fale —
Zbyt długo płyną łzy i krew...

Zofja Filipowiczówna.




Oto nadszedł maj uroczy.

Oto nadszedł dzień uroczy,
Zielenieje błoń i las,
Zaświętował lud roboczy,
Świętowania nadszedł czas.
Fabrykanci w lament i krzyki,
Postawały im fabryki,
W to mi graj, w to mi graj!
Niech się wali, niech się pali,