Stalky i Sp. (Kipling, 1923)/Wstęp

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Rudyard Kipling
Tytuł Stalky i Sp.
Wydawca Wydawnictwo Polskie
Data wyd. 1923
Druk Poznańska Drukarnia i Zakład Nakładowy T. A.
Miejsce wyd. Lwów — Poznań
Tłumacz Jerzy Bandrowski
Tytuł orygin. Stalky & Co.
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


„Wielkich Ludzi, pieśni, chwal“
Małego imienia.
Bo ich dzieło rośnie wciąż,
I ich dzieło rośnie wciąż
W głąb i wszerz się krzewi wciąż
Ponad ich marzenia.

Wiatr zachodni, morza szum
Wyrwały nas matkom,
Rzuciły na nagi brzeg —
Tuzin domów, gdzie ten brzeg,
A lat siedem marzł w nich człek
Z uczniacką czeladką.

Sławnych ludzi był tam rój,
Wielkiej uczoności;
Wzięło się tam dużo trzcin,
Wciąż słyszało się świst trzcin,
Nikt nam nie żałował trzcin,
Ze szczerej miłości.

Od Egiptu aż po Pont
I przez Himalaje —
Pełno ludzi z naszych gron
Brazylia i Babylon
Wyspy czy też Andów skłon,
Wszędzie nasz człek staje.

Wielkim Ludziom sława wciąż,
Cześć, Starzy Koledzy!
Pokazali nam, w czem rzecz,
Nauczyli nas, w czem rzecz,
Prawda, Boga Wielka Rzecz,
Ważniejsza od Wiedzy.

Szerokości każdej znak
Wybity na świecie,
Widział już któregoś z nas,
Zawsze najlepszego z nas,
Zawsze w pracy, aż po pas —
Wszędzie nas znajdziecie.

A to dał nam każdy mąż
Od ćwiczeń i słówek:
Pracy zawsze wiernym bądź,
Swe zadanie zawsze skończ,
Źle czy dobrze — ale skończ,
Bez żadnych wymówek.

Czy sztabowiec, czy też szpieg,
Czy człowiek podkopów,
Stał z królami twarzą w twarz,
Rzekł: — Mam szrapnel — co ty masz? —
Był to zawsze człowiek nasz,
Co najtęższy z chłopów!

Uczono nas w kraju wciąż,
Niezliczone razy,
Że najlepszą rzeczą jest
I najprościej zawsze jest,
Najzdrowiej, najmądrzej jest:
Czcić wasze rozkazy.

Drudzy, w krajach obcych słońc,
Mają większe sprawy,
Służą, dzierżąc ziem tych rząd,
(Wierna służba — oto rząd!)
Miłość, wierność dzierży rząd,
Bez zysku ni sławy.

To wpoili mistrze nam,
Nie wiem jak i kiedy,
Lecz poznałem z biegiem lat,
Dojrzewając z biegiem lat,
Że to owoc szkolnych lat,
Że to było wtedy.

Przeto wielbmy mężów tych,
Ducha Wspaniałego,
Co wzgardzili swojem Dziś,
Zapomnieli swoje Dziś,
W pracy zdarli swoje Dziś,
Dla Jutra naszego.

„Wielkich Ludzi, pieśni, chwal“
Małego imienia,
Bo ich dzieło rośnie wciąż,
I ich dzieło rośnie wciąż,
W głąb i wszerz się krzewi wciąż,
Ponad ich marzenia.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Rudyard Kipling i tłumacza: Jerzy Bandrowski.