Stokrótki: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja nieprzejrzana] | [wersja nieprzejrzana] |
Nie podano opisu zmian |
formatowanie tekstu |
||
Linia 2: | Linia 2: | ||
<poem> |
|||
Miło po listku rwać niepełną stokroć |
Miło po listku rwać niepełną stokroć |
||
I rozkochanych słów różaniec cedzić, |
I rozkochanych słów różaniec cedzić, |
||
Miło przy ludziach było raz powiedziéć, |
Miło przy ludziach było raz powiedziéć, |
||
Że się kochamy, i mówić po stokroć. |
Że się kochamy, i mówić po stokroć. |
||
Miło zabłądzić pod lipowe cienie |
Miło zabłądzić pod lipowe cienie |
||
Z kwiatkami w ręku — i patrząc ukradkiem, |
Z kwiatkami w ręku — i patrząc ukradkiem, |
||
Wzajemnie mówić obrywanym kwiatkiem: |
Wzajemnie mówić obrywanym kwiatkiem: |
||
Kochasz!... i pani kochasz mnie szalenie... |
Kochasz!... i pani kochasz mnie szalenie... |
||
Gdy nas różowa poróżniała sprzeczka, |
Gdy nas różowa poróżniała sprzeczka, |
||
A zgody ciągłe zabraniały świadki, |
A zgody ciągłe zabraniały świadki, |
||
Pamiętasz, luba, jak te białe kwiatki, |
Pamiętasz, luba, jak te białe kwiatki, |
||
Jeden mówił: n i e — a drugi: t r o s z e c z k a. |
Jeden mówił: n i e — a drugi: t r o s z e c z k a. |
||
Dzisiaj samotny — dzisiaj bez nadziei |
Dzisiaj samotny — dzisiaj bez nadziei |
||
Błądząc po skałach... wszystkie moje smutki |
Błądząc po skałach... wszystkie moje smutki |
||
Zbiegły się razem do białej stokrótki, |
Zbiegły się razem do białej stokrótki, |
||
Co była siostrą stokrótek w alei. |
Co była siostrą stokrótek w alei. |
||
Rwałem ją... listki leciały w błękicie |
Rwałem ją... listki leciały w błękicie |
||
Aż na jezioro, ze skały, gdziem siedział, |
Aż na jezioro, ze skały, gdziem siedział, |
||
I wiesz, co listek ostatni powiedział? |
I wiesz, co listek ostatni powiedział? |
||
Luba, że jeszcze kochasz mnie nad życie. |
Luba, że jeszcze kochasz mnie nad życie. |
||
</poem> |
|||
<small>Veytoux, d. 21 lipca 1835 r. rano.<small> |
<small>Veytoux, d. 21 lipca 1835 r. rano.<small> |
Wersja z 22:34, 22 wrz 2006
Miło po listku rwać niepełną stokroć
I rozkochanych słów różaniec cedzić,
Miło przy ludziach było raz powiedziéć,
Że się kochamy, i mówić po stokroć.
Miło zabłądzić pod lipowe cienie
Z kwiatkami w ręku — i patrząc ukradkiem,
Wzajemnie mówić obrywanym kwiatkiem:
Kochasz!... i pani kochasz mnie szalenie...
Gdy nas różowa poróżniała sprzeczka,
A zgody ciągłe zabraniały świadki,
Pamiętasz, luba, jak te białe kwiatki,
Jeden mówił: n i e — a drugi: t r o s z e c z k a.
Dzisiaj samotny — dzisiaj bez nadziei
Błądząc po skałach... wszystkie moje smutki
Zbiegły się razem do białej stokrótki,
Co była siostrą stokrótek w alei.
Rwałem ją... listki leciały w błękicie
Aż na jezioro, ze skały, gdziem siedział,
I wiesz, co listek ostatni powiedział?
Luba, że jeszcze kochasz mnie nad życie.
Veytoux, d. 21 lipca 1835 r. rano.