Strona:Bracia Grimm - Braciszek i siostrzyczka.djvu/8: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 2: Linia 2:
{{tab}}Znalazłszy źródełko, rzucił się ku niemu i pomimo przestróg wydobywających się z wody, pomimo grozy zamienienia się w jelonka, nie mógł wstrzymać się od picia i wypił dużo wody ze źródła.<br />
{{tab}}Znalazłszy źródełko, rzucił się ku niemu i pomimo przestróg wydobywających się z wody, pomimo grozy zamienienia się w jelonka, nie mógł wstrzymać się od picia i wypił dużo wody ze źródła.<br />
{{tab}}Ale w tej chwili po zaspokojeniu pragnienia znikł kształt chłopięcy i u nóg przerażonej dziewczynki leżał mały beczący żałośnie jelonek.<br />
{{tab}}Ale w tej chwili po zaspokojeniu pragnienia znikł kształt chłopięcy i u nóg przerażonej dziewczynki leżał mały beczący żałośnie jelonek.<br />
{{tab}}Płacz siostry rozdarł ciszę leśną i echem odbił się po wielkiej, głuchej przestrzeni. Wraz z nią załkały mchy zielone i kwiecie, niebotyczne sosny i jagód pełne krzewy.<br />
{{tab}}Płacz siostry rozdarł ciszę leśną i echem odbił się po wielkiej, głuchej przestrzeni.<br />
{{tab}}Wraz z nią załkały mchy zielone i kwiecie, niebotyczne sosny i jagód pełne krzewy.<br />
{{tab}}Zapłakały ptaszęta i żałośnie zakwiliły wilgi i zanuciły słowiki, gdy dziewczątko zdjęło z siebie pasek złocisty i zawiesiło jak obróżkę na szyi swego braciszka.<br />
{{tab}}Zapłakały ptaszęta i żałośnie zakwiliły wilgi i zanuciły słowiki, gdy dziewczątko zdjęło z siebie pasek złocisty i zawiesiło jak obróżkę na szyi swego braciszka.<br />
{{tab}}Ująwszy za koniec prowadziła {{pp|dziew|czynka}}
{{tab}}Ująwszy za koniec prowadziła {{pp|dziew|czynka}}

Wersja z 19:06, 4 gru 2016

Ta strona została skorygowana.

umrę napewno, jeśli nie zaspokoję swego pragnienia.
Znalazłszy źródełko, rzucił się ku niemu i pomimo przestróg wydobywających się z wody, pomimo grozy zamienienia się w jelonka, nie mógł wstrzymać się od picia i wypił dużo wody ze źródła.
Ale w tej chwili po zaspokojeniu pragnienia znikł kształt chłopięcy i u nóg przerażonej dziewczynki leżał mały beczący żałośnie jelonek.
Płacz siostry rozdarł ciszę leśną i echem odbił się po wielkiej, głuchej przestrzeni.
Wraz z nią załkały mchy zielone i kwiecie, niebotyczne sosny i jagód pełne krzewy.
Zapłakały ptaszęta i żałośnie zakwiliły wilgi i zanuciły słowiki, gdy dziewczątko zdjęło z siebie pasek złocisty i zawiesiło jak obróżkę na szyi swego braciszka.
Ująwszy za koniec prowadziła dziew-