Ziemia polska w pieśni/Na lipę: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
zamiana na proofread
Anulowanie wersji nr 235021 utworzonej przez Remedios44 (dyskusja)
Linia 1: Linia 1:
<noinclude>{{Nagłówek
{{Nagłówek
|tytuł=Na lipę
| tytuł=[[Fraszki]]
| sekcja=Na lipę
|sekcja=[[Fraszki/Księgi Trzecie|Księgi Trzecie]]
|autor=Jan Kochanowski
| autor=Jan Kochanowski
|poprzedni=[[Z Anakreonta II]]
|sekcja2=
| następny=[[Na lipę II]]
|poprzedni=[[Do gościa (Księgi Trzecie)|Do gościa]]
|następny=[[Na lipę II]]
|adnotacje=
|adnotacje=
}}
}}</noinclude>
[[Autor:Jan Kochanowski|Jan Kochanowski]]


<pages index="Fraszki (Jan Kochanowski)"
from="PL Fraszki (Jan Kochanowski) 051.jpg"
fromsection="Na lipę"
to="PL Fraszki (Jan Kochanowski) 052.jpg"
tosection="Na lipę" />


<poem>
<noinclude>{{TekstPD|Jan Kochanowski}}
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
[[Kategoria:Fraszek Jana Kochanowskiego księgi trzecie]]</noinclude>
Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja Tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.
</poem>

[[Kategoria:Fraszki Jana Kochanowskiego]]
[[Kategoria:Jan Kochanowski]]

Wersja z 22:48, 6 kwi 2011

Jan Kochanowski


 Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
 Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja Tobie,
 Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
 Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
 Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
 Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
 Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
 Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
 A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
 Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
 Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
 Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.