Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/157: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
sukni, pilnowania ognia i usypiania siebie głośnem |
sukni, pilnowania ognia i usypiania siebie głośnem czytaniem romansów i powieści.<br> |
||
{{tab}}W owym czasie cały modny świat był niezmiernie zajęty dwoma wypadkami, o których wszystkie dzienniki szeroko się rozpisywały. Porucznik Shaffon porwał lady Barbarę Fitzurge, córkę hrabiego Tuman’a a jednocześnie czterdziestoletni ojciec licznej rodziny, Vere-Vane, znany z nieposzlakowanej cnoty i wzorowego prowadzenia się, porzucił nagle swój dom dla pięknych oczu aktorki, mistress Rougemont, liczącej już 65tą wiosnę.<br> |
{{tab}}W owym czasie cały modny świat był niezmiernie zajęty dwoma wypadkami, o których wszystkie dzienniki szeroko się rozpisywały. Porucznik Shaffon porwał lady Barbarę Fitzurge, córkę hrabiego Tuman’a a jednocześnie czterdziestoletni ojciec licznej rodziny, Vere-Vane, znany z nieposzlakowanej cnoty i wzorowego prowadzenia się, porzucił nagle swój dom dla pięknych oczu aktorki, mistress Rougemont, liczącej już 65tą wiosnę.<br> |
||
{{tab}}— Cóż można znaleść godniejszego pochwały w charakterze lorda Nelon’a — mówiła ciotka Matylda, nadto że dla kobiety poleciałby w ogień? Taki człowiek nigdy złym być nie może. Nic w mojem przekonaniu nie zasługuje więcej na uwielbienie jak związki oparte wyłącznie na miłości bez żadnych innych względów. Podług mnie szlachcic nie lepiej robi kiedy się żeni z córką młynarza... patrz, naprzykład lord Flowerdale... ale też wszystkie kobiety umierają ze złości. Chciałabym widzieć ciebie porwaną przez jakiego kochanka wysokiego rodu: masz dosyć ładną twarzyczkę i nicby w tem dziwnego nie było.<br> |
{{tab}}— Cóż można znaleść godniejszego pochwały w charakterze lorda Nelon’a — mówiła ciotka Matylda, nadto że dla kobiety poleciałby w ogień? Taki człowiek nigdy złym być nie może. Nic w mojem przekonaniu nie zasługuje więcej na uwielbienie jak związki oparte wyłącznie na miłości bez żadnych innych względów. Podług mnie szlachcic nie lepiej robi kiedy się żeni z córką młynarza... patrz, naprzykład lord Flowerdale... ale też wszystkie kobiety umierają ze złości. Chciałabym widzieć ciebie porwaną przez jakiego kochanka wysokiego rodu: masz dosyć ładną twarzyczkę i nicby w tem dziwnego nie było.<br> |
||
Linia 5: | Linia 5: | ||
{{tab}}— A co mi się najwięcej podoba, to kiedy jaki biedak żeni się z bogatą dziedziczką. Wiesz Becky, założyłabym się że Rawdon wykradnie jakąś kobietę.<br> |
{{tab}}— A co mi się najwięcej podoba, to kiedy jaki biedak żeni się z bogatą dziedziczką. Wiesz Becky, założyłabym się że Rawdon wykradnie jakąś kobietę.<br> |
||
{{tab}}— Bogatą czy ubogą? spytała naiwnie Rebeka.<br> |
{{tab}}— Bogatą czy ubogą? spytała naiwnie Rebeka.<br> |
||
{{tab}}— Ach |
{{tab}}— Ach! jakże ty jesteś naiwna! Rawdon nie miałby |
Wersja z 12:45, 7 gru 2019
sukni, pilnowania ognia i usypiania siebie głośnem czytaniem romansów i powieści.
W owym czasie cały modny świat był niezmiernie zajęty dwoma wypadkami, o których wszystkie dzienniki szeroko się rozpisywały. Porucznik Shaffon porwał lady Barbarę Fitzurge, córkę hrabiego Tuman’a a jednocześnie czterdziestoletni ojciec licznej rodziny, Vere-Vane, znany z nieposzlakowanej cnoty i wzorowego prowadzenia się, porzucił nagle swój dom dla pięknych oczu aktorki, mistress Rougemont, liczącej już 65tą wiosnę.
— Cóż można znaleść godniejszego pochwały w charakterze lorda Nelon’a — mówiła ciotka Matylda, nadto że dla kobiety poleciałby w ogień? Taki człowiek nigdy złym być nie może. Nic w mojem przekonaniu nie zasługuje więcej na uwielbienie jak związki oparte wyłącznie na miłości bez żadnych innych względów. Podług mnie szlachcic nie lepiej robi kiedy się żeni z córką młynarza... patrz, naprzykład lord Flowerdale... ale też wszystkie kobiety umierają ze złości. Chciałabym widzieć ciebie porwaną przez jakiego kochanka wysokiego rodu: masz dosyć ładną twarzyczkę i nicby w tem dziwnego nie było.
— A w samej rzeczy to byłoby bardzo ciekawe; odpowiedziała Rebeka.
— A co mi się najwięcej podoba, to kiedy jaki biedak żeni się z bogatą dziedziczką. Wiesz Becky, założyłabym się że Rawdon wykradnie jakąś kobietę.
— Bogatą czy ubogą? spytała naiwnie Rebeka.
— Ach! jakże ty jesteś naiwna! Rawdon nie miałby