Strona:PL Bolesław Leśmian-Dziejba leśna.djvu/066: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Pywikibot touch edit |
|
(Brak różnic)
|
Aktualna wersja na dzień 07:18, 30 cze 2018
Ta strona została uwierzytelniona.
ŚMIERĆ WTÓRA
Dwojgu zmarłym w cmentarza zakątku
Dawna miłość śni się od początku, —
I westchnęli i po małej chwili
Wspomnieniami ust się połączyli.
Usta, usta! Próchno w was migota!
Któż odgadnie, że to jest — pieszczota?
Któż pomyśli, że to jest kochanie —
Pocałunków trudne wspominanie?...
Słodka jeszcze jest taka żałoba:
Cień — cieniowi, mgła — mgle się podoba.
Ale szczęście nie potrwało długo:
Niespodzianie zmarli śmiercią drugą...
Boże, Boże! Gdzie twoje lazury?
Straszno zmarłym umierać raz wtóry!
Straszno nie być pod żadnym namiotem...
Cicho — ciszej... Nie mówmy nic o tem...