Sonety (Shakespeare, 1948)/XXXIV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł Sonety Shakespeare’a
Pochodzenie rękopis więzienny
Data powstania 1948
Tłumacz Władysław Tarnawski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

34.  Czemu żeś obiecywał mi pogodę miłą
I sprawił to, żem w podróż wybrał się bez płaszcza,
A pozwolił, że niebo wnet się zasępiło
I twe promienne lica chmur pożarła paszcza?
Niedość, że się przedarłeś przez ich zwoje czarne,
Aby osuszyć deszczu ślad na twarzy mojej;
Każdy ci to powtórzy, że lekarstwo marne,
Jeśli hańby nie zmaże, choć ranę zagoi.
I wstyd twój nie tak łatwo boleść mą uzdrowi;
Choć żałujesz, ja czuję stratę; nie przyniesie
Skrucha przestępcy zbytniej ulgi człowiekowi,
Któremu przez przestępstwo grzbiet pod krzyżem gnie się.
Ale perłą jest każda twej miłości łezka,
To za niegodne czyny zapłata królewska.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Władysław Tarnawski.