Sonety (Shakespeare, 1948)/XLIII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł Sonety Shakespeare’a
Pochodzenie rękopis więzienny
Data powstania 1948
Tłumacz Władysław Tarnawski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

43.  Najbystrzejsze mam oczy wtedy, gdy jest ciemno,
Bo we dnie patrzeć zwykłem niewidzącem okiem,
Lecz gdy usnę, twa postać jawi się przede mną
I tak mrok jest światłością, a światłość jest mrokiem.
O ty, co cieniem taki blask zapalasz w cieniach,
Jakież blaski prawdziwa postać twa roznieci,
Gdy w całej wspaniałości stanie w dnia promieniach,
Skoro cień twój tak oczom niewidzącym świeci!
Tak, jakiż by dla oczu mych był moment słodki
Ujrzeć cię w dnia żywego pełnym oświetleniu,
Gdy wśród martwoty nocnej sam już cień twój wiotki
W głębokim śnie oślepłym oczom błyszczy w cieniu!
Póki cię nie obaczę, każdy dzień mi nocą,
Noce są dniami, gdy je sny o tobie złocą.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Władysław Tarnawski.