Sonet 17 (Petrarka, 1895)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Sonet 17
Pochodzenie Obraz literatury powszechnej
Redaktor Piotr Chmielowski,
Edward Grabowski
Wydawca Teodor Paprocki i S-ka
Data wyd. 1895
Druk Drukarnia Związkowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

a) Sonet 17.

Bywa zuchwały zwierz we wzroku względzie,
Co, w słońce patrząc, dank bezkarnie zyska;
Inny, nie znosząc blasków widowiska,
Nie prędzej wyjrzy, aż gdy mrok już wszędzie;
Inny, szalenie tusząc, że mieć będzie
Rozkosz wśród ognia, który wabnie błyska,
Wyzywa siłę, co go spali zbliska...
Oh! miejsce moje w tym ostatnim rzędzie!...
Gdyż nie mam mocy dotrwać wzrokiem, ani
Umiem się schronić przed twym blaskiem, pani,
Wśród chwil spóźnionych lub cienistych dali.
Więc choć chce życia trwożna w łzach źrenica,
Śmierć ją popycha iść w blask twego lica —
A tak wręcz dążę za tem, co mię spali!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.