Słownik prawdy i zdrowego rozsądku/Lekarze
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Słownik prawdy i zdrowego rozsądku |
Data wyd. | 1905 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | L – wykaz haseł L – całość |
Indeks stron | |
Strona w Wikisłowniku |
Lekarze, wynalazcy rozmaitych chorób i czuli ich opiekunowie. Utarte jest zdanie, że między złodziejem a lekarzem jest ta różnica, że gdy obaj wychodzą od swych pacjentów, pierwszy wie zawsze, a drugi tylko czasem, co im brakuje. Knapski notuje przysłowie: „lekarzów wiele, umorzą chorego śmiele“, — nowe zaś przysłowie powiada: „gdzie dobry lekarz, tam głodny aptekarz“. Doktorzy zalecają bogatym chorym djetę, chodzenie pieszo i pracę fizyczną, ubogim zaś każą wstrzymywać się od wszelkiej pracy, wyjeżdżać na Południe, bawić się, jeść dobrze, pić stare wino i t. d. Finansowe operacje doktorskie na większe rozmiary nazywają się konsyljami.
O lekarzach napisano tysiące aforyzmów. Oto kilka mniej znanych:
Że Piotr lekarz uczony, nikt temu nie przeczy,
On zna wszystkie choroby, prócz tych, które leczy.
Był mówią łotr, co nie kradł, szewc, który nie pijał,
Lecz nie było doktora, coby nie zabijał.
Dziw! doktór księdzem! — Czegóż się dziwować?
Tyle ludzi pomorzył, trzeba ich pochować.
Zadziwia cię zgon nagły lekarza Stefana.
Musi sobie odpocząć i śmierć zmordowana.