Requiem (Wyspiański, 1910)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Wyspiański
Tytuł Requiem
Pochodzenie Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi
Redaktor Wilhelm Feldman
Wydawca nakładem rodziny
Data wyd. 1910
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
REQUIEM.

requiem aeternam dona nobis Domine,
wieczny odpoczynek racz im dać...


ODPOCZYNEK 1.

Znalezienie się i poczucie na cmentarzu... upragnione oddalenie od trosk, zgiełku, wrzasku, zatargów, odgłosy spokoju, odgłosy obojętne cudzych obojętnych ruchów — (kolej — świst) — stworzenie pojęcia czasu — godziny, lata, wieki. — — —
przychodzą znajomi, a to są zwierzęta — ptaki —
a ja będę myśli, że to przyjaciele lub nieprzyjaciele, że to dzieci, że to krewni, że dalsi lub bliżsi (a to jeszcze [.....] pamięć) — to płazy tylko — zwierzęta, spadłe liście, — gady — cmentarny dziad: (Bóg — Pan — Surowy Sędzia)...
..................
Zbiegowisko ludzi: Sąd ostateczny — a to pogrzeb, — — mowa pogrzebowa słyszana przez grób — głos Archanioła: wstawajcie,
powstajcie....
za ręce się uściśniemy silniej —
przebudzenie.



DZIAŁANIE 1.

Rozbudzenie fantazyi, twórczości, imaginacyi, — szereg zmieniających obrazów: dialogów, które kolejno o pierwszeństwo walczą, aż wytwarza się las dziki, fantazyjny — las wyobraźni. — Wszelkie sztuki — szereg kompozycyi — plastyka. —
Poematy: Piekła.

ODPOCZYNEK 2.

Dzień piękny, — chodźmy odwiedzić dzieci, mieszkanie, zajęcia, prace, znajomych, krewnych, przyjaciół, wrogów — (niewyzwolonych). — Niepokojące uczucia. — Kościół, sądy... muzyki — Powrót na cmentarz — słota, śnieg — — błoto okropne — długa droga — śpiewy — korowody, — brama — ścisk — strach, gromnice łamane (.....)...
Przebudzenie...

ODPOCZYNEK 3.

Wolne gnicie w ziemi — gady — robactwo, płazy, wierciaki, wszelakie twory, jedzą ciała — — rośliny kwitną w tych sokach — kał ziemski kurzący do słońca — — wrzask ziemski ponad ciałem — — swobodność, samowolność — rodzenie — (przygotowanie do rodzenia).

DZIAŁANIE 2.

Przygotowanie do terenu twórczości dla myśli, — idea bytu, idea egzystencyi, prawo do egzystencyi — zwalczanie, przygnębienie poezyi, filozofii, pognębienie tego, co było — — przyszłość, oczy na przyszłość — zapomnienie tego, co było — (.....) własnego terenu i walka — walka wspólna — wrogowie — największym wrogiem własna sztuka i poczucie piękna plastycznego, które wymaga poświęcenia życia, — zaparcia życia — rzut do dzieła! — —

DZIAŁANIE 3.

Dzieło — kompozycya, pomysł, rzut — idea, chwila, moment twórczy — — ból — męka — rodzenie — chwila przed rodzeniem — omdlenia, — energia — siła, — dopełnienie — — wyczerpanie — sen — dokonane jest.

ODPOCZYNEK 4.

Tumba grobowcowa — kostnica — w starym kościele — katedrze — mury zarosłe pajęczynami, resztą figur, resztą ołtarzów, resztą śpiewów — resztą muzyk, — echa wewnętrzne wypróchnienie ciał, wysuszenie aż do szkieletów — rozpryśnięcie się szkieletów — grom — — świątynia się wali, zawali — groza. Przebudzenie się.
(Św. Krzyż — Św. Katarzyna).

DZIAŁANIE 4.

Czyn żywy — poszukiwanie słów — mowy — dźwięku — tonu, nastrój organizacyi duchowej... inwokacya — — (Ducha).

ODPOCZYNEK 5.

tryumfalna — żałobna muzyka — pochód tryumfów wszystkich czasów —
— wieczność tryumfująca.
i my szczęśliwi, zapomnieni
w tym tryumfie wieczności —
który coraz ogromnieje i coraz maleje — i coraz ogromnieje.

DZIAŁANIE 5.

Pośpiech — cały dzień czynności ruchliwej, dążąc do celu, któremu wiele, wiele przeszkód stanęło w poprzek — — — i tak oboje — —
aże wieczorem w oczekiwaniu dnia innego, ale bez nadziei dnia innego idziemy, aby się uśpić. —
Spotkanie.

— Groszowe zabieganie, odporność, obojętność, — widmo wzbudza litość — dziecko, staruszka, kaleka — maska jej odpada i strój (Tybet), — kule rzuca i uznaje w nas Litość.

Przez waszę wolę — wyzwolę —
i giną na których spojrzymy z litością wyzwolenia —
dziecko umiera znajomej kobiecie,
niewartej dziecka,
umiera dziad przydrożny —
przejeżdżamy bo gore — —...
..............
a Ta za nami wciąż idzie —
i tak rządzi —
aż nas żegna —
my nie podajemy rąk, ale ukłonem się żegnamy —
i ona ukłonem —
— i idzie coraz ogromniejąc
— aże olbrzymie widmo nad miastowe. — —


ODPOCZYNEK 6.

Przechadzka po Cmentarzu Wielkości. — Olbrzymie grupy posągów i ludzie w skałach — zastygłe, zamierzone w ruchach, gestach nakazujących, (a drzewa przed nimi pierzchają) — niszczących siebie — z upadłych pod jarzmem pocisków — (a drzewa ręce łamią i płaczą i żałują)
pół-występujących z grobów i pół do grobów schodzących — z dziwnymi wyrazami twarzy — — w okropnych maskach rzeźbionych —
i mali, maleńcy i jakieś walki, pochody — zamierzone — zastój
a światło księżyca (gwiazdy) płynie przez nich jak woda, jak płyn. —

Kraków, 1901.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Wyspiański.