Towarzysze! ................
Mówicie z mogił — słyszę:
— Jakiż ty nam towarzysz?
Co my czynimy — ty marzysz! ................
— Tak, ja bunt piszę. 5
Jednak, a może przeto, mówię: Towarzysze!
Pamięci Waszej moje słowo liche
Nie zjaśni. Już poszła w miliony...
Dziś Wasze mogiły ciche
Staną się kiedyś w Polsce głośne jako dzwony, 10
Będą krzyczane w serca, jako hasła,
Ich krwawą gliną będzie się nienawiść pasła,
Aż pomsta buchnie sroga!
Cóż wobec mogił słowa znaczą?
Lecz gdy nad Waszymi mogiły 15
Kruki zajadłe kraczą,
Cała czerń hawrania, wroga
Sunie kraczącą chmarą —
Przynoszę Wam pokłon od siebie...
Cześć wam i sława! 20
Iżeście życiem szli za swoją wiarą,
Iżeście wierzyli szczerze,
Iżeście całych dali się w ofierze
Za wiarę, której imię Sprawa.
A iż na Waszym niebie 25
(Smętni, i Wy marzycie)
Były dwie gwiazdy jasne, co Was wiodły:
Wolność i życie.
Przez trud, przez mękę szliście wraz Ku onym dalekim wrotom — 30
Niechajby i najcięższy wskaz, Każdy w lot stawał: „Oto-m!”
Każdy osobno stawion — wódz, A żołnierz, gdy w szeregu —
Iżby groźnego wroga zmóc, 35 Najbliższa „piątka” z brzegu —.
Hej! Towarzysze! Dziwny słuch O Was tu dzisiaj chodzi —
W szczęściu ukąpał się Wasz duch — Poginęliście młodzi... 40
Czy można rozróść szerzej? Żywot swój zamknąć dzielniej?...
Za życia — bohaterzy, Po zgonie nieśmiertelni...