Pogodna wiara
Wygląd
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pogodna wiara |
Pochodzenie | W słońcu |
Wydawca | Księgarnia św. Wojciecha |
Data wyd. | 1930 |
Druk | Drukarnia św. Wojciecha |
Miejsce wyd. | Poznań |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
POGODNA WIARA
Nie jest mym Bogiem Zeus, Gromowładca krwawy,
co na świat zsyła wojny, zarazy i burze.
Mój Bóg dba o najmniejszą lilijkę i różę
i strzeże skowronkowych gniazd skrytych śród trawy.
Błogosławieństwem darzy złotych pszczół wyprawy
na rozkwitnięte łąki, po pachnące miody.
Troszczy się o najmniejszą rybkę w głębi wody.
Dba, by najmniejszej myszce nie zabrakło strawy.
Mój Bóg nie mieszka jeno na niebios błękicie.
Zstąpił z dumnego tronu, strzaskał piorun złoty
i pośród ludzi — dzieci swoich — pędzi życie...
Mój dobry Bóg nie mówi, że miłość jest grzechem...
Błogosławi jaskółek miłosne szczebioty...
Rozkochane słowiki obdarza uśmiechem...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Ejsmond.