Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom IV/W Parmie

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Marya Konopnicka
Tytuł Drobiazgi z podróżnej teki
Podtytuł W Parmie
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom IV
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa
Data wyd. 1915
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
XXII. W PARMIE[1].


Nad opactwem San Paolo
Sieje żarem strop niebieski...
— Abbatessa[2] Giovannina
W parlatorium chce mieć freski.

Abbatessę Giovanninę
Już pół wieku habit kryje,
Gruby habit z ciemnej wełny,
Gruby kaptur — aż po szyję.

Abbatessa Giovannina
Piękną głowę w myślach kłoni
I podpiera blade czoło
Na wysmukłej, bladej dłoni.

— Z czarodziejstwa swojej sztuki
Mistrz Correggio w Parmie znany...
On swym pędzlem przeczaruje
Parlatorja nagie ściany!

Mistrz Correggio w swej palecie
Ma te wszystkie barwy, blaski,

Jakie tylko mogą cieszyć
Ludzkie oczy z bożej łaski.

Nad opactwem San Paolo
Gasną w mrokach zorze blade...
Abbatessa Giovannina
Długą z mistrzem ma naradę.

Długo zgodzić się nie może
Na wybranie fresków treści,
Choć się ciśnie tłum postaci
Z świętych legend i powieści.

Z starej biblji, z księgi starej
Mistrz poddaje obraz, słowo;
Abbatessa Giorannina
Przeczy ręką, przeczy głową.

Przykrzy sobie pode drzwiami
Najciekawsza nowicjuszka;
Mówią z cicha, szmer zaledwie
Dolatuje do jej uszka...

Już i pełnia księżycowa
Błysła w szyby bladem złotem,
Kiedy pojął mistrz Correggio,
Co ma fresków być przedmiotem.

Od poranku San Paolo
Rozebrzmiało pracy wrzawą...
Lecz mistrz zamknął się w komnacie
Z swem natchnieniem i z swą sławą.

Drobnym krokiem mniszki chodzą
Ze schowaną w kaptur głową,
O cudownem malowaniu
Szepcą sobie to i owo.


— Co?... Ucieczka do Egiptu?
— Co?... Wskrzeszenie Łazarzowe?
— Co?... Farao?... Pokłon Magów?...
Wąż na puszczy?... Cuda nowe?...

Próżno gubią się w domysłach!
Nieme ściany, grube mury...
Na »silentium«[3] dzwonek woła
Do »inchiostra«, do klauzury.

Sama tylko abbatessa
Wstęp ma wolny do komnaty;
Często widać cień jej smukły,
Często słychać chrzęst jej szaty.

Sama tylko abbatessa
Na rusztowań wchodzi deski
I odrzuca kaptur z czoła,
Żeby lepiej widzieć freski.

To pochwali, to przygani,
Tu myśl nową rzuci śmiele;
Do podziwu mądra pani,
Na malarskiem zna się dziele!

Aż błysnęły nagie mury
Z pod kryjącej je zasłony;
Mistrz Correggio pędzle złożył,
Fresk przecudny już skończony.

— Na błękitnem tle plafonu
W lwim zaprzęgu Eros[4] pędzi,
Przed nim lecą drobne »putti«[5],
Siejąc róże po krawędzi.


Amorkowe ciałka świeże,
Na lazurów dna rzucone,
W hyacyntów i narcyzów
Żywą wiją się koronę.

Nad kominkiem Djana blada
Orszak sprawia swój myśliwy;
Nimfy wiążą jej sandały,
Prężą łuki i cięciwy.

W fryzie tańczą Gracje białe,
Bachus z grona sok wysysa,
A na głównej ścianie Wenus
Płacze śmierci Adonisa[6].

Klaszczą mniszki zachwycone,
Przyklaskuje całe miasto...
— Prawda, wieki zaczynały
Ledwo — wiosnę swą szesnastą![7]








  1. Parma — m. w górnych Włoszech, dawniej stolica księstwa, dziś prowincyi tejże nazwy. W opactwie S. Paolo ozdobił (1518—19) Correggio z polecenia ksieni Giovanniny da Placenzia jeden pokój wspaniałymi freskami treści zgoła świeckiej.
  2. Abbatessa (z włosk.) — ksieni.
  3. Silentium (z łac.) — milczenie.
  4. Eros (z greck.) — Amor, bożek miłości.
  5. Putti — dzieciaki, tu: Amorki.
  6. Adonis — piękny młodzieniec, kochanek Afrodyty (Wenery), zginął na polowaniu pod kłem odyńca.
  7. T. j. był dopiero początek XVI w. W tym czasie (r. 1516) mógł także wydać Aryost swego »Orlanda Szalonego« z pochwalnym przywilejem Leona X i z dedykacyą kardynałowi Hipolitowi Este.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.