Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom IV/Poszarpane wichrem chmury

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Marya Konopnicka
Tytuł Drobiazgi z podróżnej teki
Podtytuł Poszarpane wichrem chmury
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom IV
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa
Data wyd. 1915
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
XII. POSZARPANE WICHREM CHMURY...


Poszarpane wichrem chmury,
Z za chmur pełnia patrzy blada;
Morze starą swoją powieść
Mnie i nocy opowiada.

Powieść długa i posępna,
Bez początku i bez końca,
Między niebem a otchłanią
Po przepaściach gdzieś szumiąca.

Powieść długa i posępna
O tej fali, która kona,
Nie w rozbiciu piorunowem,
Lecz na piaski gdzieś rzucona...

O tej fali, która ginie
Pod wężowym żwirów sykiem,
Nie pod gromem skalnych huków,
Nie pod dzikim orłów krzykiem.

O tej fali ze lwią grzywą,
Rozwichrzoną w kiście śniegu,
Co na szarej gdzieś mieliźnie
Blaski roni swe u brzegu...

O tym wiecznym a daremnym
Pędzie z głębin mórz do słońca...

Powieść długa i posępna,
Bez początku i bez końca.

A ja słucham w zadumaniu,
W wielkie morze zapatrzona,
A do nóg mych leci fala
I w westchnieniach mdleje, kona.

A ja słucham w zadumaniu...
Z za chmur patrzy pełnia blada,
A ze ślepych oczu nocy
Beznadziejna łza upada.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.