Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor
Maria Konopnicka
Tytuł
Poezye wydanie zupełne, krytyczne
Wydawca
Nakład Gebethnera i Wolfa.
Data wyd.
1915
Druk
O. Gerbethner i Spółka
Miejsce wyd.
Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Indeks stron
Poezye wydanie zupełne, krytyczne - Faun tańczy
[75 ]
Kapitoliński tańczy Faun[2] ,
Zaklęty w marmur boski,
Rozkoszą życia dyszy mu pierś,
Pierś naga i bez troski.
Miękką się linią grzbiet mu gnie,
Subtelne grają kości,
Uderza stopa w bachiczny rytm,
W bachiczny rytm młodości.
Na niskie czoło opadł włos,
Na wargach uśmiech leży,
Pręży się bioder napięty łuk,
Z którego Eros mierzy.
Dwa dźwięczne dyski w ręku wzniósł,
W takt je do skoku trąca,
[76 ]
Widać, jak w żyły nabiega krew,
Krew bujna i gorąca.
Zanim pogoni Nimfę w gaj,
Już w ogniach ku niej błyska,
Już czuje nagą, białą jej pierś
I miękkość wrzosowiska.
Jeszcze nie płomień, lecz już żar
W schylonem oku pała,
Jeszcze nie puhar, lecz woń i smak
Jagody winnej ciała.
Jak świeży gaj! Jak piękny świat!
Jak kipią życia miody!
W pląs nieśmiertelny puszcza się Faun
Faun grecki, wiecznie młody.
Hellady śmierć, co białą skroń
Złożyła w mirt i róże,
I łoskot Romy zwalonej w gruz,
Przetańczył w tym marmurze.
Zmieniała ziemia bogi swe,
Zmieniało niebo pana,
A w białej willi wciąż tańczył Faun,
Cezara Hadryana.
I padł na niego ruin pył,
Proch przysuł go wiekowy,
A w nieśmiertelnym pląsie swym Faun
Nie podniósł nawet głowy.
Zaczem wyjawił kształty swe,
Z nieposkromioną siłą
Młodego piękna, co wieki trwa,
Jakby się dziś zrodziło.
[77 ]
I nad rozpaczą naszych dni,
Nad starym światem ducha
Kapitoliński tańczy znów Faun
I świeżem życiem bucha.
↑ Kapitol, Rzym. (P. a. ).
↑ Kapitoliński Faun (t. j. Satyr) pochodzi wprawdzie z willi »Cezara Hadryana« w Tivoli, ale — nie tańczy; jestto owszem Faun, w spokoju marzący, upojony grą na fletni, której dopiero co zaprzestał (W. Helbig: Führer durch die öffentlichen Sammlungen klassischer Altertümer in Rom, Leipzig 1899, I, 358). Z treści utworu widać jasno, że poetka miała na myśli słynnego Fauna we florenckich Ufficyach, przenosząc na niego (przez nieuwagę czy zapomnienie) tylko pewne szczegóły z Fauna Kapitolińskiego (miejsce przechowania i znalezienia).