Poezye w nowym układzie. Tom IV, Obrazki/Zgubionej w cichym

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Zdaleka
Podtytuł Zgubionej w cichym
Pochodzenie Poezye w nowym układzie. Tom IV, Obrazki
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1903
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
VII.

Zgubionej w cichym i samotnym lesie,
O! jakże mi się wydają nędznemi
Walki, rozterki i burze tej ziemi,
Które tam w dole wiatr niesie!

Sprzeczne dnia hasła ni o jedno tętno
Nie przyśpieszają serca mego bicia;
Falą przedsenną, falą beznamiętną,
Uderza we mnie puls życia.

Nad leśnym kwiatem schylam się marząca,
I wywróconych dębów depcę trony,
I słucham pieśni, którą ptak natchniony
W błękitach śpiewa dla słońca.

Na ścieżce mojej tańczą iskry złote,
Wśród szmaragdowych mchów; różowe wrzosy,
Trącone stopą, strząsają deszcz rosy;
W powietrzu czuję tęsknotę.


Czy są gdzie ludzie — nie wiem, i nie pomnę
Ni ich miłości, ni ich nienawiści.
W świątynie ciszy wstępuję ogromne,
Z zielonych bluszczów i liści...

Samotność żarem na lica mi bije...
Po drzewach idą szelesty i dreszcze...
Ach! czy ja żyłam dotychczas? Czy żyję?
Czy będę kiedy żyć jeszcze?

Za cichem szczęściem wyciągam ramiona...
Czyż zawsze, zawsze mam tęsknić daremno?
Przez liście olszy dnia jasność przyćmiona
Rzuca się łuną tajemną...

Nigdyż ustami nie dotknę tej czary,
Skąd wzrokiem tylko chwyciłam płomienia?
Cisza — w przepaściach szmer słyszę i gwary,
I drżę — od liści tych drżenia.

Dusza się moja westchnieniem rozwiewa
W ulotne błyski, i mroki, i dźwięki...
— Stój! słyszę nutę znajomej piosenki...
Nie! to las szumi, to drzewa!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.