Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie/Kamienna figura na kollegiacie w Wiślicy

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Skała Kmity Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie • 42. Kamienna figura na kollegiacie w Wiślicy • Lucjan Siemieński Żaby, drzwi i grobla w Wiślicy
Skała Kmity Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie
42. Kamienna figura na kollegiacie w Wiślicy
Lucjan Siemieński
Żaby, drzwi i grobla w Wiślicy

Na facyacie kollegiaty wiślickiéj po prawéj stronie znajduje się wykuta z kamienia naga postać wiszącego człowieka przepasanego fartuchem. Podanie o tém jest takie: Król Łokietek na podziękowanie Bogu za swoje zwycięztwa postanowił ufundować piękny kościół w Wiślicy; tym końcem kazał zrobić abrys, który mu się bardzo podobał; otóż podług tego abrysu zgodził się z majstrem, aby kościół wystawił. Cóż się dzieje? po pewnym czasie, gdy już były mury wyprowadzone, zjeżdża król Łokietek oglądać budowę i ze zgrozą widzi, jako kościół jest mniejszy od podanego w abrysie. Nieposiadając się w gniewie, natychmiast każe kościół rozwalać, a majstra budowniczego obwiesić. Że zaś mimo téj omyłki, majster ów rzadkim był w swéj sztuce i drugiego niełatwoby znaleziono, przeto niebardzo nastawano na jego życie, z czego i on korzystał, bo natychmiast porwał dłuto i kawał głazu, i wykuł zeń swój wizerunek i powiesić go dał na facyacie. Gdy tedy Łokietek pytał, czy majster on wisi? odpowiedzieli dworscy, że wisi. W parę dni jednakże żal się zrobiło królowi, że tak popędliwy dał wyrok i raz wyrzekł: Szkoda go! któż mi teraz kościół postawi?! — Aż tu dworzanie widzą króla markotnym, wyjaśnili rzecz całą; czemu był rad wielce, raz, że człeka niezgubił, drugie, że mimo téj chyby piękna stanęła świątynia.