Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie/Pieczara w Bruśniku

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Pieczary w Czarnéj górze Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie • 102. Pieczara w Bruśniku • Lucjan Siemieński Jamy zbójeckie
Pieczary w Czarnéj górze Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie
102. Pieczara w Bruśniku
Lucjan Siemieński
Jamy zbójeckie

O mil trzy na wschód Lusławic leży wieś Bruśnik; na jéj gruntach znajduje się znacznéj długości pieczara. Słynie ona jako skład niezmiernych skarbów, których szatani pilnują. Taka jest z tego powodu powieść o pewnym ślusarzu. Śmiały ten człowiek, a bardzo ubogi doszedł, że w pewne święta djabli się rozchodzą i zostawiają pieczarę bez żadnéj straży. Korzystał więc z pory i udał się do strasznego miejsca: niezastał w saméj rzeczy nikogo z duchów, nabrał więc pieniędzy, ile mu się spodobało, i wrócił szczęśliwie do domu. Pierwsza ta wyprawa zachęciła go do podobnych częstszych i zawsze pomyślnych. Pewnego razu zdarzyło się, iż zabawił na rabunku dłużéj niż wypadało; djabli nadchodzą, łapią go na gorącym uczynku: nieborak znalazł przynajmniéj dość czasu wymknąć się rozgniewanym złym duchom; ale uciekając, tak pospiesznie drzwi za sobą zatrzasnął, że mu piętę ucięły, i z téj przyczyny chromał aż do śmierci.