Pielgrzym (Alhallil, 1921)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Alhallil
Tytuł Pielgrzym
Pochodzenie Dywan wschodni, dział Arabia
Redaktor Antoni Lange
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie
Data wyd. 1921
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Antoni Lange
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały dział Arabia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


AL HALLIL.
PIELGRZYM.

Ciesz się na drodze swojej światłem żywem,
Pielgrzymie ziemski! — i w świat idź bez zwłoki,
Aby cię mroczna noc nie dopędziła.
Spójrz: to pacholę tam własnym się cieniem,
Długim swym cieniem — w zachodowem słońcu —
Bawi bez troski — igra — klaszcze w ręce —
Waha się — stoi. Tymczasem już słońce
Zachodzi. Oto noc czarna i zimna
Z radości strąca go w serdeczną trwogę!
Trwoga serdeczna — w rozkaz się przemienia.
Głos go dochodzi — głos śmierci! Młodzieńcze,
Gdy własnym długim zabawisz się cieniem —
Tedy ci biada! Twoje słońce żywe
Zachodu blizkie. Toż dopóki światło —
Wysokie światło wiedzie cię — nie pomnisz
Szału za sobą — spiesznie idziesz naprzód.

Ałłachu, ludzie przed tobą się bawią,
Jak dzieci piaskiem — zowiąc to „mądrością“,
Zowiąc to „sztuką“ — wymierzają ściśle —
I walkę toczą o cień swego cienia.
Tymczasem, Panie, ty jeździsz na wichrach,
Dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy
Światów rzuciwszy na niezmienne drogi.
Kto tu przemawia? Jam że to? Jesteśmy
Niczem, o Panie, które ty do Czegoś,
Do jakichś celów stworzyłeś wieczystych.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Alhallil i tłumacza: Antoni Lange.