Piękno w książce/II

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Michał Arct
Tytuł Piękno w książce
Wydawca Wydawnictwo M. Arcta
Data wyd. 1926
Druk Drukarnia Zakł. Wydawn. M. Arct Sp. Akc.
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Istnieją dwa rodzaje piękna. Jeden odczuwamy zmysłami, drugi wewnętrzną częścią naszego ja — duchem. Natomiast podział piękna na piękno natury i dzieła ducha ludzkiego byłby sztuczny. Bo czy znajdziemy się wśród zjeżonych ku niebu szczytów, pojąc się ponurą grozą olbrzymów granitowych, czy uniesie nas łódź w bezmiar lazurów morza, czy stąpać będziemy po aksamitach mchu w rozszumiałym, czarownym w nieskończonej zieloności, lesie, — wszystkie wrażenia przeniosą się do naszego mózgu zapomocą oczów. Rozkosz odczucia będzie przeważnie rozkoszą jednego zmysłu — wzroku.
Gdy nas ogarnie strzelistością spiętrzonych wieżyc, majestatem ostrych łuków tum gotycki, gdy pociągnie nas czarem linji, harmonją kształtów plon serca natchnionego rzeźbiarza, gdy oczarują nas barwnym kolorytem sale galerji obrazów, — znów wzrok będzie czynnikiem, powodującym uczucia, które dla ludzi szczególnie wrażliwych na piękno będą graniczyły z rozkoszą.
Podobnie, wsłuchując się w upojony śpiew słowika, lub w melodje Chopina, lub innego mistrza, otrzymujemy napozór różne wrażenia przez ten sam zmysł — przez słuch.
Przeważna część arcydzieł ducha i rąk ludzkich podpada pod kategorję piękna konkretnego, zmysłowego. Na odrębnej platformie odbierania wrażeń stanęła jedna, jedyna — myśl.
Myśli nie możemy ująć zmysłami. Jest w głębinach naszej istoty coś, co myśl przejmuje, a choć czynnikami pomocniczemi ku temu będą również wzrok lub słuch, — odczucie jej jest zupełnie inne.
Wszystkie poprzednie wrażenia otrzymujemy wprost, gotowe i nie mamy potrzeby przerabiać ich w mózgu. Całą natomiast dziedzinę myśli wymieniamy zapomocą symboli. Wrażenia myśli i jej piękno, będące w nas, są czemś gotowem, skończonem, lecz tylko dla nas samych. W formie czystej, surowej oddać ich nie mamy możności. Dlatego też, aby udostępnić je zarówno dla siebie, jak i innych, używamy symboli. Symbolem jest mowa ludzka, nie umówionym, lecz istniejącym od powstania ludzkości. Każde słowo, mające określone znaczenie, jest właściwie tylko symbolem odpowiedniego wrażenia w mózgu, podobnym w zasadzie do symboli matematycznych. Jedną i tę samą myśl możemy wypowiedzieć w różnych językach, nie zmieniając w najmniejszym stopniu jej znaczenia.
Drugim symbolem wyrażania myśli jest pismo. Symbol równie powszechny, choć więcej mówimy, niż piszemy, lecz przez swoją trwałość i niepożytość większe dla dzieł myśli mający znaczenie.
Przez tę właśnie symbolizację myśl stanowi odrębną kategorję w duszy ludzkiej. Jak wszystko w człowieku, dążyła do piękna, ale jako najwznioślejsza cząstka ludzkiej jaźni, niezniszczalną fantazją wzleciała do takich wyżyn, dokąd nie mogą sięgnąć zmysły. Dała pieśń i czar słowa, polegające nie na samem brzmieniu słów, lecz na ich właściwem znaczeniu. Bezwątpienia, harmonijne powiązanie słów dostarcza również wrażeń estetycznych, lecz piękno właściwe polegać będzie zawsze na odczuciu treści.
Dzieła myśli wchłaniamy w siebie i dopiero w najgłębszych tajnikach duszy czerpiemy z nich rozkosz i oddaleni od świata, szarego i powszedniego, znajdujemy chwile zapomnienia w pięknie.
Wielcy genjusze, tytani ducha rozsnuwają przed nami skarby, po które dążyli w nieskończonem pragnieniu piękna, a pośredniczką i najwierniejszym sprzymierzeńcem rozsłonecznionej pieśnianej myśli jest — KSIĄŻKA.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Michał Arct (junior).