Ogrodnik (Tagore, 1923)/Przechadzałem się drogą

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Rabindranath Tagore
Tytuł Ogrodnik
Wydawca Wydawnictwo Bibljofilijne
Data wyd. 1923
Druk Drukarnia Mieszczańska
Miejsce wyd. Poznań
Tłumacz Jan Kasprowicz
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

PRZECHADZAŁEM SIĘ DROGĄ, nie wiem, dla czego, kiedy mijało południe, a gałęzie bambusu szeleściły na wietrze.
Opadające cienie wyciągniętemi ramiony czepiały się stóp uchodzącego światła.
Koile[1] zmęczyły się śpiewaniem.
Przechadzałem się drogą, nie wiem dla czego.

∗             ∗

Chata przy rowie stoi w cieniu chylącego się nad nią drzewa.
Jakaś niewiasta zajęta jest pracą, a w kącie pobrzękuje muzyka jej naramiennic.
Stałem przed tą chatą, sam nie wiem, dla czego.
Wązka, wijąca się droga przecina niejedno pole gorczyczne i niejeden raj mangowy.
Snuje się obok świątyni wiejskiej i targowiska u przystani rzecznej.
Stanąłem przed tą chatą sam nie wiem, dla czego.

∗             ∗

Było przed latem, w wietrznym dniu marca, gdy poszept wiosny omdlewał, a kwiecie manga opadało w pył.
Zmarszczona woda lizała w podskokach kruż miedzianą, stojącą na stopniach przystani.
Myślę o tym dniu wietrznego marca, sam nie wiem, dla czego.

∗             ∗

Pogłębiają się cienie i stado wraca do obór.
Światło szarzeje na łąkach samotnych, wieśniacy czekają na prom u wybrzeża.
Powoli wracam tą samą drogą, sam nie wiem, dla czego.





  1. Koil, kukułka indyjska, obdarzona śpiewem słowika





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Rabindranath Tagore i tłumacza: Jan Kasprowicz.