Ogrodnik (Tagore, 1923)/Ojcze wielebny

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Rabindranath Tagore
Tytuł Ogrodnik
Wydawca Wydawnictwo Bibljofilijne
Data wyd. 1923
Druk Drukarnia Mieszczańska
Miejsce wyd. Poznań
Tłumacz Jan Kasprowicz
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

OJCZE WIELEBNY, przebacz tej parze grzeszników.
Wiatry wiosenne w szalonych wirują dziś rozpędach, precz unosząc tumany pyłu i liści umarłych — z nimi razem ulotniły się też wszystkie twoje nauki.
Nie mów, ojcze, iż życie to próżność.
Albowiem zawarliśmy nareszcie rozejm ze śmiercią i choć na kilka wonnych godzin jesteśmy nieśmiertelni oboje.

∗             ∗

Choćby nawet królewskie zjawiło się wojsko i napadło na nas, potrząsnęlibyśmy smutnie głowami i rzekli: „Przeszkadzacie nam, bracia! Jeśli koniecznie musicie mieć tę hałaśliwą zabawę, idźcie i gdzieindziej pobrzękujcie swą bronią.“ Nieśmiertelność zyskaliśmy przecież na kilka przelotnych li chwil.

∗             ∗

Gdyby przyjazny nadszedł lud i otoczył nas kołem, głęboki złożylibyśmy mu pokłon i rzekli: miesza nas ten nadmiar szczęścia błogiego. Niewiele jest miejsca w nieskończonych niebiosach, w których my przebywamy. Albowiem tłumy kwiatów jawią się na wiosnę i skrzętne skrzydła pszczół potrącają się wzajem. Małe nasze niebo, w którem przebywa tylko nas dwoje nieśmiertelnych, za ciasne jest aż do śmieszności.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Rabindranath Tagore i tłumacza: Jan Kasprowicz.