O autentyczności korespondencyi Pausaniasa z Kserksesem, przechowanej u Tucydydesa I., 128. i 129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Stefan Waszyński
Tytuł O autentyczności korespondencyi Pausaniasa z Kserksesem, przechowanej u Tucydydesa I., 128. i 129.
Wydawca Towarzystwo Filologiczne
Data wyd. 1900
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
O autentyczności korespondencyi Pausaniasa z Kserksesem,
przechowanej u Tucydydesa I., 128 i 129.
napisał
Stefan Waszyński.

Wiadoma rzecz, że mowy, przytaczane okolicznościowo przez Tucydydesa, częściowo słyszane przez niego, częściowo referowane mu przez innych, są w istocie rzeczy jego kompozycyą; wniknąwszy w każdorazowe potrzeby chwili i interesy stronnictw, stawał się rzecznikiem tychże stronnictw i, posługując się zapamiętanymi i zasłyszanymi szczegółami, stwarzał mowy idealne i kładł je w dziele swem istotnym mówcom w usta[1]. Niemniej wiadomo, że, pisząc o zawarciu jakiego pokoju lub sojuszu, Tucydydes czerpał czyto z oryginałów odpowiednich dokumentów, czyto z urzędowych ich kopii; na mocy tych źródeł podawał warunki zawartych traktatów prawie w dosłownem ich brzmieniu[2]. Sprawa wiarogodności greckiego historyka nie jest jednak dotychczas jeszcze zamkniętą; zatem drobny nawet szczegół, mogący się przyczynić do jej wyjaśnienia, nie będzie może niepożądanym.
W opowieść o rokowaniach, które poprzedziły wybuch wojny peloponeskiej, włączył Tucydydes, nawiązując do danej poprzednio historyi pięćdziesięciolecia, epizod o zamierzonej przez Pausaniasa zdradzie i o jego śmierci. Po wyprawie na Cypr, zająwszy w r. 478. przed Chr., jako στρατηγὸς τῶν Ἑλλήνων, Byzancyum, począł Pausanias szukać porozumienia z królem perskim, ubiegać się o jego względy, by z jego pomocą i pod jego opieką zawładnąć Grecyą, stać się może perskim satrapą Hellady. Nasamprzód wyzwolił jeńców perskich, wziętych w niewolę przy zdobyciu Byzancyum, i wysłał do Kserksesa posłańca z listem. W liście tym donosi królowi, że jeńców jego wypuścił na wolność, że mu ich odsyła, dalej że chciałby córę jego pojąć w małżeństwo i że gotów i w stanie jest Spartę i całą Helladę uczynić mu podwładnemi. Wkońcu wzywa go, by przysłał do dalszych narad zaufanego męża nad wybrzeże. Tento list podał Tucydydes I, 128. Na list ten nadeszła odpowiedź Kserksesa, podana również w całości przez Tucydydesa I, 129.
Otóż zachodzi pytanie, czy Tucydydes podał te listy w brzmieniu dosłownem, czyteż ułożył je w ten sposób, jak liczne mowy. Łatwiej nam będzie wyrobić sobie sąd w tym względzie, jeżeli zaczniemy rzecz rozpatrywać od odpowiedzi, jaką dał Kserkses Pausaniasowi. Odpowiedź ta brzmi wedle tekstu Tucydydesa jak następuje:
»Άντενεγέγραπτο δὲ τάδε. Ὧδε λέγει βασιλεὺς Ξέρξης Παυσανίᾳ. Καὶ τῶν ἀνδρῶν, οὕς μοι πέραν ϑαλάσσης ἐϰ Βυζαντίου ἔσωσας, ϰεῖταί σοι εὐεργεσία ἐν τῷ ἡμετέρῳ οἴϰῳ ἐς αεὶ ἀνάγραπτος ϰαὶ τοῖς λόγοις τοῖς ἀπὸ σοῦ ἀρέσϰομαι. Καί σε μήτε νὺξ μήϑ’ ἡμέρα ἐπισχέτω, ὥστε ἀνεῖναι πράσσειν τι ὧν ἐμοὶ ὑπισχνεί, μηδὲ χρυσοῦ ϰαὶ ἀργύρου δαπάνῃ ϰεϰωλύσθω μηδὲ στρατιᾶς πλήθει, εἴ ποι δεῖ παραγίγνεσθαι, ἀλλὰ μετ’ Ἀρταβάζου ἀνδρὸς ἀγαϑοῦ, ὅν σοι ἔπεμψα, πρᾶσσε ϑαρσῶν ϰαὶ τὰ ἐμὰ ϰαὶ τὰ σὰ, ὅπῃ ϰάλλιστα ϰαὶ ἄριστα ἕξει ἀμφοτέροις.«
Co się tyczy treści, list ten jest bardzo polityczną odpowiedzią na pismo Pausaniasa. Kserkses dziękuje mu i zapowiada dobrodziejstwo za wyzwolenie poddanych swych i wyraża radość ze zrobionych propozycyi; godzi się na nie nawet tak dalece, że zaraz posyła zaufanego swego w celu dalszych rokowań. Charakterystycznem przecież jest, że Kserkses w liście swym nie zaciąga w obec Pausaniasa żadnych wyraźniejszych zobowiązań, przedewszystkiem zaś, że objawione przezeń życzenie pojęcia córki jego w małżeństwo zbywa milczeniem. Czy Pausanias pożądał istotnie Kserksesa córki na żonę[3] i jakie mogły być przyczyny, dla których Kserkses mu jej odmawiał, te pytania możemy tutaj zostawić na uboczu, natomiast nasuwa się wniosek, że gdyby Tucydydes sam był ułożył list Pausaniasa i odpowiedź nań Kserksesa, niewątpliwie na to życzenie, które włożył sam Pausaniasowi w usta, byłby dał analogicznie odpowiedź, czyto przychylnej, czy odmownej lub niewyraźnej treści. To zaś, że w liście Kserksesa punkt ten pozostał bez odpowiedzi, mówi przeciwko przypuszczeniu, jakoby Tucydydes był listu tego niby królewskiego autorem.
Tyle co do treści listu; do jakich wniosków uprawnia nas jego forma?
Przytaczając ten list, używa Tucydydes zwrotu: ἀντενεγέγραπτο δέ τάδε; τάδε może służyć za dowód, że list jest wierną kopią królewskiego pisma; ilekroć bowiem Tucydydes podaje mowy mniejwięcej w myśl mówców ułożone, posługuje się zwrotem: ἔλεγεν lub ἔλεγον τοιάδε, a tem τοιάδε niejako zaznacza, że mowa, przezeń podana, nie jest dokładnem powtórzeniem tej, która z ust mowcy była wyszła.
Podpada wprawdzie, że list ten nie zawiera przy imieniu Kserksesa zwykłej królom perskim tytulatury, choćby βασιλεὺς βασιλέων Ξέρξης ό Δαρείου, wszakże w liście prywatnym i tak poufnym nie powinno to zadziwiać, a w żadnym razie nie można stąd wysnuwać wniosku przeciwko autentyczności listu.
Natomiast trudno nie zauważyć różnicy, jaka zachodzi między stylem listu a stylem Tucydydesa. Od zwykłej jego prostoty i ciężkości odbija znacznie pewna obfitość i barwność w wyrażaniu się, objawiająca się w zwrotach takich, jak: ϰαί σε μήτε νὺξ μήϑ’ ἡμέρα ἐπισχέτω, albo μηδέ χρυσοῦ ϰαὶ ἀργύρου δαπάνῃ ϰεκωλύσϑω, lub w końcu ὅπῃ ϰάλλιστα ϰαὶ ἄριστα ἕξει.
Na szczególniejszą uwagę zasługują słowa, któremi Kserkses zapowiada Pausaniasowi łaskę swą i dobrodziejstwo za wypuszczenie jeńców wojennych na wolność: ϰείταί σοι εὐεργεσία ἐν τῷ ἡμετέρῳ οἴϰῳ ἐς ὰεὶ ἀνάγραπτος, »leży dla ciebie dobrodziejstwo w domu naszym zapisane po wszystkie czasy«. Słowa te zawierają nietylko pusty jakiś frazes, zdawkową grzeczność, ale wyraźną zapowiedź daru, który Pausanias wyzwoleniem poddanych króla perskiego sobie u niego wysłużył, i odnoszą się do praktykowanego na dworze perskim zwyczaju zapisywania wszystkich tych, którzy w obec króla, rodziny jego lub państwa szczególnie się zasłużyli, w osobny rejestr na wieczną rzeczy pamiątkę, a dla zapewnienia mu nagrody królewskiej. W źródłach starożytnych mamy dość liczne ślady tego zwyczaju.
W księdze Estery (VI, 1) znajdujemy opowiadanie, że Artakserkses razu pewnego w nocy, bezsennością trapiony, każe sobie czytać rejestry swego panowania, a napotkawszy w nich nieznane sobie nazwisko Mardocheusa, pyta zaniepokojony: τίνα δόξαν ἢ χάριν ἐποιήσαμεν τῷ Μαρδοχαίῳ, i pośpieszył wypłacić dług wdzięczności dobroczyńcy królewskiemu[4].
Tym to zwyczajem tłumaczyć też trzeba ustęp z napisu, wyrytego na kamieniu, znalezionym w r. 1856. w Azyi mniejszej nad drogą, wiodącą z Trall do Magnezyi, a znajdującym się obecnie w Luwrze[5]. W dokumencie tym król Daryusz zwraca się do satrapy swego Gadatasa z dłuższą przemową, chwali go za starania jego około uprawy ziemi, a gromi za to, że kapłanów Apollona śmiał ciężarami obarczać. Otóż pochwała ta ujęta jest w następną formę: έπαινώ σὴν πρόϑεσιν ϰαὶ διὰ ταῦτά σοι ϰείσεται μεγάλη χάρις ἐμ βασι(λ)έως οἴϰωι.
Słowa te, brzmieniem swem tak bardzo zbliżone do odnośnego tekstu u Tucydydesa, naprowadzają na wniosek, że i list Kserksesa, przez historyka greckiego podany, wyszedł niemniej, jak ów na kamieniu uwieczniony list Daryusza, istotnie od króla perskiego czyli z jego kancelaryi, gdzie wyrażenie takie, jak: ϰεῖταί σοι εὐεργεσία lub χάρις ἐμ βασιλέως οἴκῳ ἀνάγραπτος, zdaje się, stałą było formułą na oznaczenie tej łaski czy daru, który taki εὐεργέτης królewski miał zapewniony i którego każdej chwili miał prawo zażądać.
Zważywszy wszystkie względy, powyżej poruszone, i kładąc szczególny nacisk na zwrot przytoczony, sądzę, że list, noszący tak wyraźne ślady pochodzenia swego, można bez wahania uznać za autentyczną odpowiedź Kserksesa.
Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia, jakim sposobem Tucydydes mógł przyjść w posiadanie tekstu tego listu. Otóż niewątpliwie Pausanias list ten królewski, jako ważny dla siebie dokument, zachował; kiedy zaś po drugim jego wyjeździe do Byzancyum eforowie wysłali za nim gońca swego z rozkazem przyaresztowania go i odstawienia do Sparty, celem zrobienia mu procesu o zdradę stanu, przypuszczać można, że goniec ten i papiery wszystkie Pausaniasa obłożył aresztem; wśród tych papierów mógł się znajdować i ten list Kserksesowy. Może więc teraz, a może też dopiero później, dostał się on do rąk władz i był przechowywany w archiwum państwowem w Sparcie wraz z innymi aktami procesu. Nic więc prostszego nad to, że Tucydydes z archiwum tego czy to osobiście, czy przez przyjaznego sobie Spartańczyka, odpis listu tego wraz z innemi wiadomościami o procesie uzyskał i w dziele swem umieścił.
Nieco inaczej ma się rzecz z listem, przez Pausaniasa do Kserksesa wysłanym. List ten odszedł był do króla perskiego, a stamtąd uzyskać jego kopię nie miał pewno Tucydydes sposobu. Przypuszczać jednakże można, że koncept tego listu Pausanias w brulionie dla siebie zachował i że tento koncept dostał się do archiwum spartańskiego tą samą drogą, co i list Kserksesa, a później odpis jego do rąk Tucydydesa.
List ten ni formą, ni treścią swą, nie ujawnia pochodzenia swego tak wyraźnie, jak je mógł ujawniać list, poprzednio omówiony; lecz nie posiada też znamion, za których pomocą podrobienie jego, obce autorstwo, wykazaćby można. Natomiast za autentycznością jego świadczą słowa, któremi Tucydydes list ten wprowadza: ἐνεγέγραπτο δὲ τάδε ἐν αὐτῇ, ὡς ὕστερον ἀνηυρέϑη. Jeżeli temu τάδε, użytemu w przeciwstawieniu do τοιαύτα, przypiszemy pełne, należne mu znaczenie, nie możemy o autentyczności listu tego wątpić, — mianowicie zaś, skoro uwzględnimy jeszcze dodatek Tucydydesa: ὡς ὕστερον ἀνηυρέϑη. W tych słowach leży wyraźna aluzya do pewnego, bliżej nieokreślonego faktu, który list Pausaniasa w ręce władz wydał. Przypuszczenie, że historyk słowy temi chciał czytelnika w błąd wprowadzić, jest niezgodne z jego niezaprzeczoną sumiennością i dokładnością. W obec powyższych wywodów wydaje się słusznym wniosek, że w onych dwu przez Tucydydesa podanych listach przechowała się istotna korespondencya między królem perskim a ambitnym wodzem Hellady.





  1. Por. I. 22.
  2. IV. 118/9. V. 18/19. V. 23/4. V. 47. 77. 79. VIII. 18. 37. 58; por. A. Kirchhoff, Thukydides u. sein Urkundenmaterial. Berlin 1895.
  3. Wiadomość tę znajdujemy również u Dyodora XI, 41, 3. Herodot zaś opowiada, że Pausanias starał się o rękę córki Megabata, który był krewnym Kserksesa (V, 32). Różnica ta jest dla nas w tej chwili bez znaczenia.
  4. Tytuł »dobroczyńca« εὐεργέτης, po persku ὸροσάγγης, był w takich razach tytułem oficyalnym, jak to wynika z niektórych miejsc u Herodota (VIII. 85 i IV. 30). Herodot kilkakrotnie wspomina o tym zwyczaju królów perskich n. p. III. 140, kiedy mówi o Sylosoncie z Samosu, proszącym o pomoc przeciw Polykratesowi lub VIII. 90 w opisie bitwy pod Salaminą.
  5. Por. Bulletin do corresp. hell. 1889, s. 29 n. i Athen. Mitthlg. XIV (1889) s. 108.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stefan Waszyński.