Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich/Wacław Masłowski
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wacław Masłowski |
Pochodzenie | Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich |
Data wyd. | 1898 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl |
Indeks stron |
Litwin. Duchowa sylwetka jego jest zestawieniem wszystkich wybitniejszych właściwości litewskiego charakteru. Zamknięty w sobie, nieprzystępny, nieufający drugim, zdaje się przytem posiadać cały repertoar tych cech psychologicznych, które znamionują egoistę. Rasa, do której należy, wycisnęła na nim wprost typowe ślady i po bardzo krótkiej obserwacyi pozwala zoryentować się, że po za kosmopolitycznym pokostem przyzwyczajeń, stroju i wyobrażeń tkwi w tym człowieku coś, co go robi bardzo różnym od otoczenia. Możnaby na nim studyować Litwina. Sylwetka fizyczna dostraja się do tego konterfektu. Średniego wzrostu, szczupły mężczyzna czterdziestokilkoletni w złotych okularach. W postawie, zawsze wyprostowanej i wypukle podanej naprzód, w oczach zdających się komenderować: „ruki pa szwam!“ a nawet w wąsach, nastroszonych końcami ku górze, tkwi żołnierz. Jestto pozostałość pierwszej fazy jego karyery — przedliterackiej. Jako wychowanek petersburskich szkół wojskowych, w bardzo młodym wieku został kapitanem inżynieryi i w tej randze długi czas przebywał na Kaukazie. Porzuciwszy służbę wojskową, przyjechał do Galicyi i tu pracował jako inżynier, a zarazem dziennikarz, poduczywszy się wprzód dobrze polszczyzny, której od dziecka prawie nie miał w użyciu. Od lat piętnastu jest wyłącznie dziennikarzem, pisze przeglądy polityczne, będące w prasie galicyjskiej fenomenalnem zjawiskiem, dzięki nieposzlakowanej czystości języka i jest zakamieniałym konserwatystą. Stary kawaler, ubiera się niewykwintnie, żyje z zegarkową systematycznością, mieszka tuż nad redakcyą swojego organu w willi, z której tarcza herbu „Samson“ spogląda groźnie na resztę ulicy Sykstuskiej. Napisał kilka powieści, interesujących głównie egzotycznem tłem kaukaskiem i zalecających się świetnym językiem („Dido, ostatni książe Swanecyi“, „Zela“ i inne). Najnowsza powieść, również kaukaska, pt. „Wiarusy“ jest parafrazą pierwszej powieści historycznej Sienkiewicza tak dalece, iż w kostyumach ormiańskich i gruzińskich poznajemy niemal wszystkie postaci sienkiewiczowskie: Skrzetuskiego, Zagłobę, Podbipiętę, Kurcewiczównę. Jest nawet coś w guście oblężenia Zbaraża. Powieść zawiera jednak sceny, zwłaszcza wojenne, kreślone wprost po mistrzowsku. Wśród rzeszy literackiej odznacza się Wacław Masłowski rzadką cnotą: ma idealnie wyraźne i czytelne pismo. Ztąd posiada szacunek zecerów.